Jeśli jednak tak nalegasz, mały cytat dotyczący bandy(!)z KDT:
“Bo jedyne prawa tych ludzi, które sobie roszczą — pochodzą z zasiedzenia. Z prostego faktu, że zaanektowali kawałek mająku narodowego jakim jest plac w centrum stolicy i nie dali się z niego wygonić przez dwadzieścia lat. Poważnie, najdroższa ziemia w kraju powinna dostać się temu, kto ją w odpowiednim momencie wziął i nie oddał? Nie dał sobie odebrać?
To jest bezprawie i niesprawiedliwość, panie senatorze Romaszewski.”
Propagandowe bzdety powtarzane za Stefanem Niesiołowskim.
I tu na dowód tego, wypadałoby dać wykład z prawa rzeczowego, przedstawić aktualny stan prawny i wykazać cały absurd takiego stwierdzenia. Zajęłoby to jednak sporo miejsca i czasu, więc dam sobie z tym spokój.
Wydaje mi się jednak, że uczciwy intelektualnie bloger, sam najpierw się dowiaduje o czym pisze, a potem sygnuje to swoim nickiem a nie powtarza bzdury.
Jeśli zaś chodzi o tłumaczenia, to nie było moim zamiarem dezawuowanie Twoich kompetencji językowych, a jedynie pokazanie trudności.
Niedawno dostałem do konsultacji tłumaczenie holenderskiego prawa pracy przeznaczone dla pracowników z Polski.
Wykonali je profesjonalni tłumacze. Nieprawnicy.
Było ono nie dość że nieadekwatne to całkowicie niezborne i niezrozumiałe.
Trudności więc są spore. Trzeba uważać.
Grzesiu,
wiesz, że słynę z dyskrecji.:)
Jeśli jednak tak nalegasz, mały cytat dotyczący bandy(!)z KDT:
“Bo jedyne prawa tych ludzi, które sobie roszczą — pochodzą z zasiedzenia. Z prostego faktu, że zaanektowali kawałek mająku narodowego jakim jest plac w centrum stolicy i nie dali się z niego wygonić przez dwadzieścia lat. Poważnie, najdroższa ziemia w kraju powinna dostać się temu, kto ją w odpowiednim momencie wziął i nie oddał? Nie dał sobie odebrać?
To jest bezprawie i niesprawiedliwość, panie senatorze Romaszewski.”
Propagandowe bzdety powtarzane za Stefanem Niesiołowskim.
I tu na dowód tego, wypadałoby dać wykład z prawa rzeczowego, przedstawić aktualny stan prawny i wykazać cały absurd takiego stwierdzenia. Zajęłoby to jednak sporo miejsca i czasu, więc dam sobie z tym spokój.
Wydaje mi się jednak, że uczciwy intelektualnie bloger, sam najpierw się dowiaduje o czym pisze, a potem sygnuje to swoim nickiem a nie powtarza bzdury.
Jeśli zaś chodzi o tłumaczenia, to nie było moim zamiarem dezawuowanie Twoich kompetencji językowych, a jedynie pokazanie trudności.
Niedawno dostałem do konsultacji tłumaczenie holenderskiego prawa pracy przeznaczone dla pracowników z Polski.
Wykonali je profesjonalni tłumacze. Nieprawnicy.
Było ono nie dość że nieadekwatne to całkowicie niezborne i niezrozumiałe.
Trudności więc są spore. Trzeba uważać.
Dobranoc, lecę spać
yassa -- 14.11.2009 - 01:10