Uwaga na marginesie:
Chwilowo czuję się jak uczestnik rekonstrukcji historycznej z pierwszej połowy 2008 roku.
Fajne, ale wiadomo, że to dykta, klej i styropian…
Ja też tylko marginalnie:)
W sumie dziś zajmując się zmienianiem kategorii kilku moich tekstów na religia i duchowość (nie ma to jak mieć zajęcie:)) poczytałem se dwie dyskusje pod tekstami z lutego i marca 2008 u siebie w blogu, wcale tak różowo nie było:)
Az miałem dopisac koment, że ciekawa wymowna ta dyskusja w pewien sposób, ale odechciało mi się.
A w ogóle jak pisze Doc, wszystko pantha rhei czy jakoś tak.
Takie nostalgiczne spojrzenie nie ma sensu, bo nie da się wrócić do tego, co było.
Bo to tylko frustruje (pewna świetna, zresztą scena ze “Zwierzeń clowna” mi się przypomina”)
Merlocie,
Uwaga na marginesie:
Chwilowo czuję się jak uczestnik rekonstrukcji historycznej z pierwszej połowy 2008 roku.
Fajne, ale wiadomo, że to dykta, klej i styropian…
Ja też tylko marginalnie:)
W sumie dziś zajmując się zmienianiem kategorii kilku moich tekstów na religia i duchowość (nie ma to jak mieć zajęcie:)) poczytałem se dwie dyskusje pod tekstami z lutego i marca 2008 u siebie w blogu, wcale tak różowo nie było:)
Az miałem dopisac koment, że ciekawa wymowna ta dyskusja w pewien sposób, ale odechciało mi się.
A w ogóle jak pisze Doc, wszystko pantha rhei czy jakoś tak.
Takie nostalgiczne spojrzenie nie ma sensu, bo nie da się wrócić do tego, co było.
Bo to tylko frustruje (pewna świetna, zresztą scena ze “Zwierzeń clowna” mi się przypomina”)
A zmiany mają i swoje plusy.
Pozdro.
grześ -- 15.11.2009 - 22:52