nie piszę, że poślubienie alkoholika jest naturalne, tylko że się zdarza.
Nie piszę, że bez sensu jest leczyć kogokolwiek, tylko żer to ta osoba, któr ma problem powinna zacząć się leczyc, bardzo często nie chce.
Przysięga jak dla mnie nie była traktowana na serio przez jedną stronę, więc nie widzę powodu, by druga strona miała się poświęcać.
Po prostu moim zdaniem wymaganie od innych heroizmu, który w dodatku bywa bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia , jest nie fair i tyle.
Heroizmu to można od siebie wymagać.
Nie pisze nic o powtórnych związkach, acz uważam, ża akurat Kościół i jeog nauczanie krzywdzą de facto ludzi żyjących w tzw. związkach niesakramentalnych (znaczy po rozwodzie)
De facto traktując ich gorzej niż kogokolwiek (zakaz przyjmowania komunii świętej itd)
I niejednokrotnie ustami swoich przedstawicieli (różni księża na kazacniach) obraża tę grupę.
Acz to już inny temat w sumie niż ten na który gadamy.
Poldku,
nie piszę, że poślubienie alkoholika jest naturalne, tylko że się zdarza.
Nie piszę, że bez sensu jest leczyć kogokolwiek, tylko żer to ta osoba, któr ma problem powinna zacząć się leczyc, bardzo często nie chce.
Przysięga jak dla mnie nie była traktowana na serio przez jedną stronę, więc nie widzę powodu, by druga strona miała się poświęcać.
Po prostu moim zdaniem wymaganie od innych heroizmu, który w dodatku bywa bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia , jest nie fair i tyle.
Heroizmu to można od siebie wymagać.
Nie pisze nic o powtórnych związkach, acz uważam, ża akurat Kościół i jeog nauczanie krzywdzą de facto ludzi żyjących w tzw. związkach niesakramentalnych (znaczy po rozwodzie)
De facto traktując ich gorzej niż kogokolwiek (zakaz przyjmowania komunii świętej itd)
I niejednokrotnie ustami swoich przedstawicieli (różni księża na kazacniach) obraża tę grupę.
Acz to już inny temat w sumie niż ten na który gadamy.
pzdr
grześ -- 16.12.2009 - 14:53