Przysięga jak dla mnie nie była traktowana na serio przez jedną stronę, więc nie widzę powodu, by druga strona miała się poświęcać.
No to co, zdrada jednej stroby ma niby usprawiedliwiać zdradę drugiej? E chyba coś nie tak.
Po prostu moim zdaniem wymaganie od innych heroizmu, który w dodatku bywa bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia , jest nie fair i tyle.Heroizmu to można od siebie wymagać.
W sumie przysięgać komuś-zwłaszcza w dzisiejszych czasach sezonowości wszystkiego-, że się go nie opuści aż do smierci jest heorizmem.
Nie pisze nic o powtórnych związkach, acz uważam, ża akurat Kościół i jeog nauczanie krzywdzą de facto ludzi żyjących w tzw. związkach niesakramentalnych (znaczy po rozwodzie)
De facto traktując ich gorzej niż kogokolwiek (zakaz przyjmowania komunii świętej itd)
Przecież ludzie zawierający małżenstwo wiedzą jakie konsekwencje dla nich jest wzięcie sobie innej na żonę.. . Jest to cudzołóstwo. Ty mówisz, że Kościół ich krzywdzi. Kościół nie jest od podobania się.
I niejednokrotnie ustami swoich przedstawicieli (różni księża na kazacniach) obraża tę grupę.
Acz to już inny temat w sumie niż ten na który gadamy.
Osobiscie nie słyszałem. Obecnie są juz duszpoasterstwa dla ludzi zyjących w wolnych związkach(mając wczesniej slub), osób samotnie zyjących po zdradzie mężą/żony. Muszę chyba o tym napisać osobny post.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grześ
Przysięga jak dla mnie nie była traktowana na serio przez jedną stronę, więc nie widzę powodu, by druga strona miała się poświęcać.
No to co, zdrada jednej stroby ma niby usprawiedliwiać zdradę drugiej? E chyba coś nie tak.
Po prostu moim zdaniem wymaganie od innych heroizmu, który w dodatku bywa bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia , jest nie fair i tyle.Heroizmu to można od siebie wymagać.
W sumie przysięgać komuś-zwłaszcza w dzisiejszych czasach sezonowości wszystkiego-, że się go nie opuści aż do smierci jest heorizmem.
Nie pisze nic o powtórnych związkach, acz uważam, ża akurat Kościół i jeog nauczanie krzywdzą de facto ludzi żyjących w tzw. związkach niesakramentalnych (znaczy po rozwodzie)
De facto traktując ich gorzej niż kogokolwiek (zakaz przyjmowania komunii świętej itd)
Przecież ludzie zawierający małżenstwo wiedzą jakie konsekwencje dla nich jest wzięcie sobie innej na żonę.. . Jest to cudzołóstwo. Ty mówisz, że Kościół ich krzywdzi. Kościół nie jest od podobania się.
I niejednokrotnie ustami swoich przedstawicieli (różni księża na kazacniach) obraża tę grupę.
Acz to już inny temat w sumie niż ten na który gadamy.
Osobiscie nie słyszałem. Obecnie są juz duszpoasterstwa dla ludzi zyjących w wolnych związkach(mając wczesniej slub), osób samotnie zyjących po zdradzie mężą/żony. Muszę chyba o tym napisać osobny post.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 16.12.2009 - 18:19W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .