może i pozytywne. Tak na serio, to wyciąganie wniosków ogólnych z przypadków szczególnych jest trochę nie teges. Przeto nie mam pojęcia jaki charakter ta opowieść przyjmuje. Wiem, że nietety, choć niektórzy się napinają pamięć o SW nie znikie ot tak sobie. Ten Mann wczoraj mówił, że to jak rana i nie należy w niej za dużo grzebać, bo się rany od jątrzenia zaognić potrafią.
A w Polsce uznano, że rany nie ma. Ze swieżym rozcięciem zdecydowano się wskoczyć w kompost, bo skoro nie ma rany,to i infekcja bakteryjna nie grozi.
Ja mam wrazenie, że jakaś deynfekcja by się przydała, lec przesade zapędzanie się w metafory też szkodzi. Powiem więc osobiśie, żewolałbym, by tego tematu nie było w taki sposób w jaki jest.
Panie Igło,
Jak zaznaczałem, jestem do tyłu w temacie telewizji i mój stosunek do niej to zaskoczenie spod znaku ośmiolatka, któremu jakiś zbok wsadził przyrodzenie w rękę. Nie zapercepowałem nazwiska, nie słuchłem na tye długo, by poważnie się wkurzyć, albo siedząc na kanapie pokazywać muzęby mrucząc ‘Ty, wroguuuuu”.
Pamiętam jak pracowałem w archiwum. Trojka szła nonstop i to chyba wtedy mi słuchanie głosu Manna weszło w nawyk.
Grzesiu,
poczekam więc, aż się przyczepisz, bo lubię być ostrzeliwanym i odpowiadać ogniem. :)
Co do tematu futer, to wobec pamięci o przeszłości temt jest dla mnie mniej istotny. Do tego nawet, jeśli by był, to wolałbym słuchać opinii innyh osób niż jakaś gwiazdka i nawiedzona ekolożka. Jakoś tak…
Docencie Stopczyku,
jeśi szuasz czegoś do jedzenia, zalecam udanie się do działu tematycznego “txt od kuchni”. Szybkie linki do tekstow z tego działu do odnalezienia w lewej kolumnie. Przyznam, że Twe poszukiwanie żywności w dziale “społeczeństwo” zrobiło na mnie wrażenie i będzie istotnym przyczynkiem do dzieła “Meandry umysłu Docenta Stopczka – kanibalizm w praktyce publicystyki internetowej”.
Jeśli idzie o całowanie się w dupę, to nie myśl, że nie próbowałem. To tylko tak prosto brzmi, jak człowiek nie jest rozciągnięty.
trzeba było kaszankę wyjać, dać kotu i powiedzieć mu że podcczas SW były się jej pewnie nie doprosił, bo z jedzeniem bywało wtedy kiepsko o ile się orientuję. Co do adpersonów, to przyjąłem i rozumiem. Nie dziwię Ci sie też wcale, ze wolaleś gadać z kotem, niż ogladać debaty na TVN24, czy romowy o futrach z Muchą. Też powinienem byl się tak zachować.
Choć uważam, ze wyjaśnienie wzystkiego jest ważne. Tk, jaky udawać,że 1 i 17 wrześniateż się nic nie rocznicuje…
Pamięć jest ważna. Bez pamieci może żyć zlota rybka, a nie spotkałem dotąd nikogo godnego określenia istotą baśniową. Nie spotkalem w rzeczywistości oczywiscie. W snach bywa lepiej.
komentarze
Panie Mindrunnerze,
mam nadzieję, że to nie jednorazowy incydent, ale powrót do blogowania.
Bo, że Pan w formie, to widzę.
A co do tekstu to całkiem optymistycznie to wypada, nie sądzi Pan?
Znaczy, mimo ogłupiającego bełkotu, jednak jak nam przypomnieć, to się potrafimy do niejakiego pionu postawić.
I w tym duchu pozdrawiam
yayco -- 13.12.2008 - 21:56Też słuchałem
przez chwilę Manna, odruch chyba jaki?
Aż mi ten dziennikarzyna do cna obrzydził.
To jeden z moich ulubieńców.
Igła -- 13.12.2008 - 22:09Kuźniar ma po ojcach nazwisko.
Hm, dobry ten tekst jest,
acz poczepiałbym się kilku rzeczy ale nie mam jakoś w danej chwili zbytniej zdolności do tego.
A TV?
Jakoś mi od ponad pól roku albo już dłużej nie brakuje tego wynalazku.
A i czepialsko zauważę, że sprawa futer wcale nieważna nie jest, nawet w obliczu Historii i Polityki.
pzdr
grześ -- 14.12.2008 - 01:36właśnie przyszedł kot
prosi o jedzenie – w dupę się pocałuj!
nie będę otwierał lodówki
stanem wojennym i tak się nie najesz…
Docent Stopczyk -- 14.12.2008 - 10:46
Kuźniar
Jest niestety twarzą nowego stylu tvn24.
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 14.12.2008 - 10:50Odpowiedzi
Panie Yayco,
może i pozytywne. Tak na serio, to wyciąganie wniosków ogólnych z przypadków szczególnych jest trochę nie teges. Przeto nie mam pojęcia jaki charakter ta opowieść przyjmuje. Wiem, że nietety, choć niektórzy się napinają pamięć o SW nie znikie ot tak sobie. Ten Mann wczoraj mówił, że to jak rana i nie należy w niej za dużo grzebać, bo się rany od jątrzenia zaognić potrafią.
A w Polsce uznano, że rany nie ma. Ze swieżym rozcięciem zdecydowano się wskoczyć w kompost, bo skoro nie ma rany,to i infekcja bakteryjna nie grozi.
Ja mam wrazenie, że jakaś deynfekcja by się przydała, lec przesade zapędzanie się w metafory też szkodzi. Powiem więc osobiśie, żewolałbym, by tego tematu nie było w taki sposób w jaki jest.
Panie Igło,
Jak zaznaczałem, jestem do tyłu w temacie telewizji i mój stosunek do niej to zaskoczenie spod znaku ośmiolatka, któremu jakiś zbok wsadził przyrodzenie w rękę. Nie zapercepowałem nazwiska, nie słuchłem na tye długo, by poważnie się wkurzyć, albo siedząc na kanapie pokazywać muzęby mrucząc ‘Ty, wroguuuuu”.
Pamiętam jak pracowałem w archiwum. Trojka szła nonstop i to chyba wtedy mi słuchanie głosu Manna weszło w nawyk.
Grzesiu,
poczekam więc, aż się przyczepisz, bo lubię być ostrzeliwanym i odpowiadać ogniem. :)
Co do tematu futer, to wobec pamięci o przeszłości temt jest dla mnie mniej istotny. Do tego nawet, jeśli by był, to wolałbym słuchać opinii innyh osób niż jakaś gwiazdka i nawiedzona ekolożka. Jakoś tak…
Docencie Stopczyku,
jeśi szuasz czegoś do jedzenia, zalecam udanie się do działu tematycznego “txt od kuchni”. Szybkie linki do tekstow z tego działu do odnalezienia w lewej kolumnie. Przyznam, że Twe poszukiwanie żywności w dziale “społeczeństwo” zrobiło na mnie wrażenie i będzie istotnym przyczynkiem do dzieła “Meandry umysłu Docenta Stopczka – kanibalizm w praktyce publicystyki internetowej”.
mindrunner -- 14.12.2008 - 11:19Jeśli idzie o całowanie się w dupę, to nie myśl, że nie próbowałem. To tylko tak prosto brzmi, jak człowiek nie jest rozciągnięty.
>mindrunner
to było do kota
dziś rano mój kot przyszedł i jak zwykle prosił o jedzenie
więć ja mu na to:
“w dupę się pocałuj!
nie będę otwierał lodówki
stanem wojennym i tak się nie najesz…”
a ja co otwieram nową kartę w FF to mi wyskakuje stan wojenny więc bałem się otworztyć lodówkę zeby wyjąć kotu kaszankę
jeżeli odebrałeś to jako taz atak ad personam to sory alr w ogóle nie myślaem to Twojej osobie. to raczej rocznicowość ...
niestety tak jest – rocznice, święta, martyrologia, a dziury w drogach i syf jak były tak są ... i będą
koniec didaskaliów
mam nadzieję że teraz już jasne są te meandry
Docent Stopczyk -- 14.12.2008 - 13:20
Cóż,
trzeba było kaszankę wyjać, dać kotu i powiedzieć mu że podcczas SW były się jej pewnie nie doprosił, bo z jedzeniem bywało wtedy kiepsko o ile się orientuję. Co do adpersonów, to przyjąłem i rozumiem. Nie dziwię Ci sie też wcale, ze wolaleś gadać z kotem, niż ogladać debaty na TVN24, czy romowy o futrach z Muchą. Też powinienem byl się tak zachować.
Choć uważam, ze wyjaśnienie wzystkiego jest ważne. Tk, jaky udawać,że 1 i 17 wrześniateż się nic nie rocznicuje…
Pamięć jest ważna. Bez pamieci może żyć zlota rybka, a nie spotkałem dotąd nikogo godnego określenia istotą baśniową. Nie spotkalem w rzeczywistości oczywiscie. W snach bywa lepiej.
mindrunner -- 14.12.2008 - 16:29mindrunner
dobry tekst, choć nie wiem czy na komplementy liczyłeś:)
a Mann w sumie najlepszy to ostatnio jest z Wasowskim w niedzielę po 10, dobrze jadą
prezes,traktor,redaktor
max -- 14.12.2008 - 18:27@Max
Liczyłem na kostkę cukru i order z ziemniaka, jak zawsze.
:) Jeśli się podoba to się cieszę. Następne będą lepsze, albo gorsze, jak Bóg da.
Niestety od dawna nie słuchałem Manna w radio. Wrócę do kraju, to słuchał będę.
mindrunner -- 14.12.2008 - 20:33Mindrunner
no weź no, przecież w necie da się tego słuchać...
prezes,traktor,redaktor
max -- 14.12.2008 - 21:04Max,
nie przy moich limitach downloadu na przeklętym po trzykroć Vodafone.
Pozdrawiam i dobranoc. Jutro do wyjątkowo nielubianej pracy idę.
mindrunner -- 14.12.2008 - 22:07