Proszę się nie przejmować, Panie Sergiuszu,

Proszę się nie przejmować, Panie Sergiuszu,

ten triumfalny (?) pochód kultury Coca-coli trwa w Europie juz od dawna. Jej krytyka np. w Niemczech, które dość dobrze daja jej odpór zaczęla się już pod koniec lat 60-tych ubieglego wieku (nieźle to brzmi, prawda?).

Spore zaslugi (podkreslam to już nie wiadomo który raz) w odrodzeniu się w opozycji do wspomnianej kultury Coca-cli kultury niemieckiej ma… Stanislaw Lem. To dzieki niemu poniekąd Niemcy zaczeli faworyzować swoich pisarzy, miasta, gminy i landy zaczęly fundować nagrody i stypendia. Swój wplyw mialy na tę sytuację równiez stacjonujące (do tej pory) wojska amerykańskie, których zachowanie wobec Niemców bylo o niebo gorsze od Roasjan u nas (ich to po prostu w ogóle nie wypuszczano z koszar).

Tych stypendiów, na wszystkich poziomach, dla wszelkich artystów rodzimych brak jest niemal calkowicie w Polsce. I to jest jeden z powodów (oprócz stacji telewizyjnych preferujących przyglupią w przeważającej części rozryw kę zza Atlantyku), dla których możemy mie w przyszlości problemy w tym względzie.

Pozdrowienia serdeczne


Cukierek albo psikus! By: sergiusz (31 komentarzy) 31 październik, 2008 - 20:25