AnnaP:

AnnaP:

Po pierwsze przyznaje się, że generalizacje są troche nieuczciwe. Jednak post nie daje możliwości na rozwodzenie sie nad kwestią podziałów w konserwatyzmie. Z drugiej strony muszą być jakieś korelaty ruchu konserwatywnego. Jeśli by takich ie było, to nie możnaby konserwatystów brać za konserwatystów. Oczwiście konserwatysta przeze mnie opisany to z całą pewnoćią nie każdy konserwatysta. Jednakoż śledząć polską logosferę właśnie takie argumenty co powyżej powtarzają się nader często.

Oczywiście, że brak etyki mógłby być potencjalnym źródłem niezczęść. Swoją drogą konserwatyzm (nie spierajmy się już o którego chodzi) lubi biznes i nie zauważa, lub bagatelizuje etyczne kwesie jego działania. A biznes jest zazwyczaj nieetyczny (znowu jestm zmuszony do generalizacji).

Konserwatysta broni wartości ufundowanych na przeszłości”. I o tym głównie jest post. Nie widzi tego, że byt jest “procesem”, że to “co było” unieważnione jest przez to “co jest”.

Eksperymenty dla zysku prowadzą korporacje. Patentowanie genów, niezezwalanie na produkcje leków generycznych (czyli tanszych odpowieników), które mogłyby pomóc wielu biedniejszym ludziom. Właśnie finansowanie ze źródełpublicznych badań jest jednym z możliwych środków przeciwdziałania takiemu stanowi rzeczy.

Jaką Pani proponuje profilaktykę antyalzheimewą? Oczywiście można kazać ludziom rozwiązywać krzyzówki, co zmniejsza prawdopodobiensto Alzheimera, ale to raczej nie zapobiegnie problemowi.

Pozdrawiam


Ciężka dola etyki konserwatywnej By: post-nowoczesny (17 komentarzy) 10 marzec, 2009 - 16:54