Po bandzie


 

Dzisiejszy tekst na gazeta.pl pt. “Depresja komediantki” kolejny raz uświadomił mi, jak daleko jesteśmy od granic wyznaczanych przez amerykańską satyrę.

Nie będę bronił bohaterki tekstu, Sary Silverman, bo czasami jej humor jest taki sobie, czasem dobry, czasem zły. Ale widać przekraczane kolejne granice. I widać, jak uprawianie tego gatunku rozrywki przypomina chodzenie po cienkim lodzie.

Gazeta.pl pokazała taki klip:

Nie pokazała jednak przegenialnej kontry:

Dobranoc.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Psiaku

Wytłumacz mi, po cholerę mieli pokazywać odpowiedź Kimmela, skoro po pierwsze artykuł dotyczył Silverman, po drugie portal gazeta.pl truła o obydwu piosenkach (wręcz do znudzenia) przez parę tygodni?

Pozdr.

ps. To w Polsce mamy jakąkolwiek “satyrę”? ;p


A wg mnie

Ta kontra Kimmela byłaby świetnym uzupełnieniem.

~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
406 300 zł~


...

Sary Silverman jest ok. Nie dośc że ładna to jeszcze nie przejmuje sie poprawnościa polityczną która jak sama słusznie zauważyła nie ma nic wspólnego z naszym kursem moralnym a bardziej kursem popytu i podaży. Nie mamy podobnej satyry, zreszta nam jest ona niepotrzebna wystarczy posluchać polityków, niestety jest to satyra dość gorzka w odbiorze i w sumie przerażająca. Nie chodzi o granice “amerykańskeij” satyry myślę że standardy wyznacza jedynie inteligencja komików oraz ich odbiorców. Oraz granice jakie narzuca nam oportunizm.


kurs na niepoprawność polityczną

robi się powoli nudny jak poprawność polityczna. i tak nic nie przebije South Parku …

a ta Sara to w ogóle jakaś pieprzona hipiska


Docent,

“kurs na niepoprawność polityczną zaktualizowany

robi się powoli nudny jak poprawność polityczna.”

jak zwykle trafnie, wystarczy poczytać niepoprawnych prawaków w necie:)
Nuda i powielanie antysalonowych tekstów gazetowych:)

I to od kilku lat, ale dalej sa prześladowani i dalej uważają, że są niesłuchanie odkrywczy, kontrowersyjni czy antysystemowi:)


>grzesiu

zjawisko backlashu w przypadku PC było ożywcze właśnie jak startował South Park… chociaż zaczęło się trochę wcześniej. potem zrobił się z tego trend, a w pewnych środowiskach (o których wspomniałeś) wręcz jedynie słuszna postawa…

tymczasem najważniejszy jest zdrowy rozsądek …


Subskrybuj zawartość