Dziś, Łódź, poczta głowna 17:00 Solidarni z Tybetem

Wzorem ubiegłego piątku, o godzinie 17:00 w Łodzi, pod pocztą główna, odbędzie się manifestacja solidarności z Tybetem.

Nie wiem jak w Łodzi, ale w Sączu jest kiepskawa pogoda, dlatego aby zachęcić ludzi i media do przybycia podrzuciłem koleżance, która organizuje to spotkanie, kilka pomysłów jak zapewnić frekwencję i obecność mediów.

Pakiet widz:

1. Darmowe smycze i bransoletki w kolorze pomarańczowym “limited ediszon” każda z numerem i logiem tybetu

2. Kupony na piwo, specjalnie na ta okazję w kolorze pomarańcz.

3. Możliwość wykonania darmowej fotki z prawdziwym mnichem na tle fototapety z widokiem tybetańskich gór.

4. Degustacja tybetańskich specjałów – m. in. Tybetański smalec i ogórki kiszone po tybetańsku.

5. Występ regionalnego zespołu tybetańskiego w repertuarze Dody i Ich Troje

6. Licytacja sukienki Pani Kożuchowskiej (albo Liszowskiej – nie wiadomo do końca) wzorowanej na tradycyjnym stroju mnicha tybetańskiego.

7. Certyfikat uczestnictwa z autografem Pana Zakościelnego i braci Mroczków

8. Demonstracja rewelacyjnych tybetańskich kosmetyków / odżywek na celulit, zmarszczki i nadwagę

9. Pokazy “Mnisi tańczą na lodzie” oraz “Taniec z mnichami” – goście specjalni Kasia Cichopek i Olga Borys

10. Na zakończenie pokazy ogni sztucznych .

Pakiet media:

1. Niszczenie koszulki chińskiej niszczarką.

2. Topienie laptopa chińskiego w waniie oraz dobijanie go młotkiem

3. Wystąpienie Anety K. – “Kto jest ojcem sukcesu chińszczyzny”

4. Wystąpienie duetu Morozowski Sekielski – “Prawa tybetańskich gejów w Chinach”

5. Wystąpienie Jacka Kurskiego “Chińskie produkty na bilbordach”

6. Wystąpienie Janusza Palikota “Chiińskie wibratory i broń – Chiny eksportują gwałt i terror.”

7.Wystąpienie Ewy Sowińskiej “Tinky Winky jest chińskim komunistą”

8. Wystąpienie Bogdana Klicha “Chińskie satelity mogą spaść nam na głowy”

Cała spotkanie odbędzie sie przy delikatnym, “polskodrogowym” podkładzie muzycznym w tle.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm, myślałem,

że tu nie zamieszczasz, więc na S24 skomentowałem.

W sumie jak się przeczyta ze 2, 3 razy, to się robi bardziej strawny.
Choc gorzki, no, ale wiadomo dlaczego gorzki.
Więc już się nie czepiam, bo w sumie się tam czepiłem.

pzdr


Panie Parakalein

Przeczytałem i wpis i komentarze pod dwudziestym czwartym.

Niezależnie od tego, czy jestem entuzjastą pańskiej akcji, czy raczej sceptykiem, nie tylko nie uważam, że się Pan literacko żle spisał, ale wręcz przeciwnie, znakomicie swoją myśl i przesłanie wyłożył. Jak rzadko, z Grzesiem się tej kwestii nie zgadzam.

Komentarze, choć nie były specjalnie wredne (poza nieocenionym Azraelem), ubóstwo intelektualne autorów oddawały wiernie.

W reżimowych serwisach letnio-ciepłe notki już się ukazują.

Pozdrawiam, niech pan nic nie poprawia – warsztatowo jest to naprawdę świetne.

A merytorycznie, życzę wszelkich sukcesów.

merlot


Parakalein

Zielona herbata ma to do siebie że jak się ją zaparzy to jest fajna, jak dalej stoi w tych fusach robi się gorzka, oddaje masakryczną goryczkę. Takie mamy media, nie potrafią dać nowej herbatki tylko zostawiają fusy i czkają aż się samo zrobi, podniecają się na “raz”, a tu dusza, samo się nie zrobi, trzeba ciągle świeży napar robić.
Dobre.
Prezes , Traktor, Redaktor


Subskrybuj zawartość