Odchudzanie.

Odchudzanie.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Mocne

ze skarności czasem się po prostu wyrasta, a czasem życie zmusza do weryfikacji urojeń jakimi są

Tobie się udało

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Panie Majndranerze!

Jestem bardzo ciekawy jaki numerek ma to liceum, ale za słabo znam Kraków, żeby zgadywać.

Pozdrawiam


@max – po prostu wreszcie

@max – po prostu wreszcie przestałem opierać się na autorytetach i schizować w jedną stronę. Zostałem sam ze swoimi wnioskami i pozbyłem się cudzych.

@Jerzy Maciejowski – no, po tym o napisałem o ciele pedagogicznym, to numerka nie zdradzę :) A na serio, niektórzy profesorowie byli pokopani, ale niesamowici!


Panie Mindrunerze

Polska jest wielka.
Dla każdego jest miejsce.
Czas wracać.


raj

A tam gdzie teraz mieszka Pan to uważa, że jest to raj dla niego? Czy musimy szukać raju, a może sami go sobie musimy stworzyć, uwić własne bezpieczne gniazdko. Mówi się, że dom tworzą jego mieszkańcy…


@Igła – ja czuję, że

@Igła – ja czuję, że coś jeszcze nie czas. Póki co trwa konsekwentna kontynuacja programu. Znaczy, nie było to wszystko bez pomysłu. Emigranci wyspowi w zeszłym roku przesłali do Polski 20 mld PLN. Jesteśmy tu potrzebni. No i trzeba było zrobić trochę miejsca dla innych.

@AnnaP – czasami się nie da wić gniazdka gdziekolwiek. Nie znaczy to wcale, że za granicą zostaję na wieki. I chciałbym wrócić do Polski (kiedy będę gotowy i gdy Ojczyzna będzie, hehe), ale nie płacze z powodu wyjazdu. Poznałem dzięki niemu swoją żonę, mamy dla siebie czas, mamy sporo prywatności, jest dobrze. Chociaż ciężko w pracy.


Dobry ten tekst w sumie:)

znaczy bawię się w Pino i w odgrzebywanie starych tekstów, ale sobie przeczytałem po raz kolejny (znaczy kiedyś tam czytałem), teraz nie wiedzieć czyta mi się lepiej, acz patosu tu trochę jest.

Ale ja bym w takim stylu napisać nie umiał, płytki no jestem i o przyjaźniach i innych osobach pisać nie umiem, no.

Pozdrowienia dla Mindrunnera już nie na wygnaniu:) acz znikniętego stąd za to niestety.


Panie Grzesiu!

Chyba jakiś dziwny jestem, bo patosu, to jakoś nie mogę się doszukać.

Pozdrawiam


Panie Jerzy, każdy widzi coś

innego:)
I to dobre akurat jest.

Pozdrawiam.


O przyjaciołach

to ja bym mogła wiele pisać, ale bardziej mnie kusi, co by wyrychtować kiedyś tekst o Pani Marii (nasze mózgi wypełnione są... ;). O tak, to był hit mojego życia, niewątpliwie.

Piotrek, to kiedy się spotykamy, btw? :)


Subskrybuj zawartość