ARGUMENTUM AD NAUSEAM (ZYDZE*)

Tagi:

 

Zyga popłynął i niech mu będzie, pewnie zbiera swoje codzienne porcje na tym nielogicznym i nieszczepionym świecie — nie będę więc robił z tego zagadnienia. Zyga poruszył też jednak ciekawy temat, w ujęciu klasycznie czystym. Mówi Zyga: “Mam mdłości, kiedy was słucham; opowiadacie takie rzeczy, że dostaję torsji; tylko lustracja, dekomunizacja i cały ten wsiowy rewanż; nic to nie wnosi, nie popycha nas ku rzeczom pięknym i dobrym, czy choćby przyszłości”. Tak mówi Zyga i trzeba, prawda, przyjrzeć się temu przekazowi nieco dokładniej.

Po pierwsze, z faktu, że Zyga dostaje mdłości i z obrzydzeniem neguje stanowisko referenta nie wynika, że dowodzi słuszności swojego poglądu. W gruncie rzeczy on swojego poglądu nawet nie wyraża, bądźmy ściśli. I nawet jeśli ostatecznie okaże się, że ta cała lustracja i dekomunizacja jest bez sensu, a więc Zyga wykaże, że referent popełnia błędy we wnioskowaniu i generalnie nie ma racji, bo jego mrzonki doprowadzą tylko do katastrofy i niczego więcej, to przecież — przez zaprzeczenie słowom referenta — Zyga nie uzasadnia słuszności (trafności) swojego projektu, który — należy domniemywać — jest inny niż projekt referenta. Negatia non sunt probanta! Jaki jest zatem projekt Zygi? Należy zrezygnować z rozliczeń z przeszłością? Wybrać przyszłość, bo nam nie jest wszystko jedno? Niech agenci i ich uczniowie dalej prywatyzują majątek publiczny, niech wychowują młodzież na publicznych uczelniach i jako ministrowie różnej maści wykonują zobowiązania za zachowanie w tajemnicy ich życiorysu? Czy to jest ta propozycja? Oczywiście przerysowuję, ale czymże jest moja sztuczka przy retoryce Zygi!

Po drugie, z argumentami odwołującymi się do mdłości nie wolno przesadzić. Nikt rozsądny nie zaprzeczy ich nośności medialnej (ależ się zdenerwował przez tę jawną niegodziwość; musi być — wrażliwy i uczciwy człowiek!), czy funkcji ilustracyjnej (dobrze mówił, aż przysiadł na zadzie!), nie bez znaczenia jest również okoliczność, że publiczność na pewno występ Zygi zapamięta (wstrząsnęło mną to przemówienie; wydaje mi się, że jestem już innym człowiekiem). W tym sensie nasz drogi Zyga czerpie od swojego poprzednika — mistrza Katona zwanego Starszym, który, mimo że klapał w kółko to samo, nie tylko, że nikogo nie znużył, ale jeszcze osiągnął cel i przeszedł do historii! Życzę Zydze tego samego, chciałbym tylko wiedzieć, czego dotyczy ta jego oracja?

—-
Zyga, to przeróbka Ziggiego, czyli nazwy bloga Pana Zbigniewa P. Szczęsnego. Ciężko mi się odmieniał Ziggi w tekście, więc pozwoliłem sobie użyć słodkiej polskiej wersji — Zyga. Zamiana ta nie miała na celu wyśmiania, obrażenia, czy wyszydzenia imienia Pana Szczęsnego. Ktoś, kto mi to wmawia [czytaj z emfazą], jest pospolitą kanalią, durniem i ma wyjątkowo dużo złej woli. Po prostu, głupek taki… Pana Zbigniewa P. Szczęsnego informuję, że jeśli mój zabieg stylistyczny mu się nie podoba albo go irytuje (opozycja Zyga — referent), jestem gotów od ręki zamienić Zygę na jego prawdziwe imię stojące przy nazwisku, przy czym od razu zastrzegam, że niechętnie, bo to zawsze niezręczność, kiedy w notkach “zahacza” się o realne atrybuty osoby, mało przecież znanej, prawie w ogóle, tylko z blogerki…

referent

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Panie Referencie

Czy Pan Zbigniew nie zostal przypadkiem zbanowany?


-

Nie wiem. Poproszę maszynę o info. Wówczas schowam tekst do archiwum.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Tylko nie to

Mam wrazenie ze archiwum niedlugo sie rozpeknie z nadmiaru tekstow:)

Tekst Pana Zbigniewa, dosc brutalny i prowokacyjny, odebralam jako wyraz zniechecenia do prowadzenia dialogu.
Niemoznosc komunikacji:)


Zbigniew P. Szczęsny

Nie został zbanowany i jego konto i blog jest w pełni aktywne. Jeśli podtrzyma swoje oświadczenie o rezygnacji z uczestnictwa, wówczas jego woli stanie się zadość.


-->maszynaTXT

Dzięki. W takim razie wychodzę z katakumb z bardzo poważnym tekstem, który jest za trudny i za długi, i w ogóle bez wierszowanki i jutupka ;)

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Panie Referencie

co to jest – ZYDZE ( w tytule )?
;)


-->Igła

Zydze bez kropki, tak? No, niedobry Pan, niedobry… Mąciwoda, antysemita… ;)

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Szanowne Panie, Szanowni Panowie... Panie Referencie!

Odniosę się króciutko, w niebywale nabrzmiałej i palącej sprawie personaliów:

Panie Referencie,
stanowczo przecenia Pan Naszego Umiłowanego Zbigniewa P. Szczęsnego.

Nigdy nie podejrzewałbym go o świadome i wyrachowane posługiwanie się argumentum ad nauseam.
Do Katona Starszego, nad czym boleję, niestety ociupinę mu brakuje.

To czym epatuje, to efekt wskazujący na defekt!
Awaria centrali systemu nerwowego.
Prawdopodobnie jest to jakieś zwarcie, powodujące wewnątrzcząsteczkowe iskrzenie.

Zazwyczaj skutkuje to wyraźnym zaczadzeniem umysłu…że użyję argumentum ad ridiculum.:)

Panie i Panowie!

Stiopa to fascynujący focący (nierzadko udanie) urbanoid!

Ponosi go, gdy dojrzy gdzieś, jakieś prawackie forum.
Prawackie, oczywiście, w jego mniemaniu.

A, ze cieniutki jak zarazek, to wyraża swe niezadowolenie w sposób mu dostępny.

Swego czasu (jak wiadomo) biegał za Wyrusem przezywając go wirusem,
Pana Referenta zahaczał Bullzim, a znając słabość Sergiusza, nieustannie prowokował go jakimiś szatańskimi bzdetami.

Jak pamiętamy, kiedyś, gdy już się doigrał, chytrze i błyskawicznie, nocną porą przeedytował wszystkie swoje wcześniejsze komentarze.

Cwanianiurcia… aby następnie, po zbanowaniu, niczym zaskoczona i niepokalana blondi, móc niewinnie załopotać rzęsami…za co? cóż jam winna?
Taki z niego domorosły mały prowokatorcio.

A bobry, a jakże… ochoczo i współczująco pochylają się wówczas nad jego niedolą.
Je także nosi widok tych wykwitających platform, mącących ich niezmienny od lat, światopogląd.
I święty spokój.

Rozumiem przesłanki kierujące naszymi adminami, chcieliby mieć tu coś więcej niż tylko onet. Ba…

W tym miejscu, zmuszony jestem dobitnie zadeklarować;
Ja banowania nicku nie popieram!

A zasady…
W końcu, trzeba jakieś mieć. Nie?

Dla mnie niech sobie Docent hopla…hopla…do woli!
Mnie tam rybka.

Jeszcze tylko apel do koleżeństwa i będę kończył:

Odpier***cie się wreszcie od …Hodowcy!

Coś mi mówi, że pana Hodowcę z PR łączy wiele.
Choć nie z tym PR, które wszyscy macie w tej chwili na myśli.:)

Prawda Panie Hodowco?
.
Aaaaa …korzystając z okazji, rozognionemu z żalu Grzesiowi boleściwemu:
“yassa za wielokrotne przysrywki i przypierdalanie się chamskie do wielu osób nawet nie dostał żóltej kartki”,

przesyłam starogrenladzki dziób pingwina… pozdrawiając jego i wszystkich obecnych, byłych, zbanowanych, zielonych i czerwonych bardzo serdecznie.


Toż to pan, ponoć..

zarabiasz na tej tam, noo
Sofistyce…
Czy jakoś tak, bo i słowo trudne, i wieczór już..


Igło,

a da się?
Ile można wyciągnąć na tej sofistyce na rękę?
Tak, dajmy na to, w miesiąc?
Netto…


Zależy jakie kto ma potrzeby,

na bułkę z szynką starczy. Ale ile człowiek ma wyrzutów sumienia, po tej całej sofistyce, to wiedzą tylko prawdziwi sofiści. Nie polecam, polecam pracę fizyczną w lesie.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


-->Yassa

Szkoda Stiopy, zawsze była jakaś rozrywka. Ale co zrobić, jak nie mógł się pohamować z tym satanizmem i tylko 666 i 666. Człowiek do niego, “Stiopa, co ty wyprawiasz, uspokój się...”, a on “666 i zdania nie zmienię”. Z drugiej strony, nie szło z nim przecież gadać, a niby dlaczego TXT miało mu zapewniać darmową wyszalnię. Są przecież odpowiednie instytuty i specjaliści. Nie wiem, waham się w sprawie Stiopy…

A ciotki… cóż ;)))))))))

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Wielce Szanowny Panie Yasso!

Łaskaw był Pan dostrzec moją skromna postać i zaszczycony zostałem Pańskim pytaniem o prawdę.
Ów tekst poniżej.

Odpier***cie się wreszcie od …Hodowcy!

Coś mi mówi, że pana Hodowcę z PR łączy wiele.
Choć nie z tym PR, które wszyscy macie w tej chwili na myśli.:)

Prawda Panie Hodowco?

Odpowiem wszystko jak na przesłuchaniu, ale bez bicia i innych takich przyjemności.
Jest jednak trudność. Nie wiem, co oznaczają literki PR użyte w Pańskim tekście. Chyba nie idzie o oznaczenie samochodowej rejestracji Przemyśla?
Pytania o prawdę są b. trudne. Dla mnie – technicznego troglodyty – szczególnie.
Gdyby Pan był łaskaw prościej sformułować swe wątpliwości, byłoby mi łatwiej udzielić wyczerpującej odpowiedzi.

Tak na marginesie zapytam nieśmiało, z jakiego powodu tak ważna jest identyfikacja mojej skromnej osoby?
O polityce nie piszę, nie reklamuję podstępnie jakiejkolwiek idei, odzywam się rzadko, czytam z zainteresowaniem teksty światłych ludzi. Publiczne są. Chyba wolno?
Ożywiam się nieco w sytuacji, gdy ktoś niesprawiedliwie kopie mnie po kostkach. Czy to jest takie bulwersujące?

Pozdrawiam!

PS. Przepraszam Szanownego Pana Referenta za samowolne zajęcie miejsca na Jego blogu.


-->Hodowca

Panie Hodowco,

nich Pan się przedstawi i będzie wporzo. Rzecz nie w tym, co Panu wolno, bo Panu wolno, ale że — zdaje się — znamy się, mimo że drogi się rozeszły. Otworzymy w ten sposób nowy etap naszych uzdrowionych blogerskich relacji.

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Panie Referencie,

taaak, popracować przy ścince, w mrozie i śniegu…marzenie.

Już myślałem, że za jakieś dwa tygodnie będę miał chwilę wytchnienia, ale nie…
Znowu, ktoś klepnął mój kolejny genialny pomysł.
Teraz gorączkowo zastanawiam się na czym on ma polegać.
Jak wymyślę i go zrealizuję, to wrócę nieco aktywniej, bo tęskno mi za tą robotą w sofizmatach.
Choć bez Zbigniewa, Docenta i Pani Renaty to już nie to samo
Zatem:

Udobruchać Zbigniewa!
Uwolnić Stiopę!
Przemalować Panią Renatę!

Pozdrawiam serdecznie


Panie Hodowco,

widać, że nie tak wiele, jak mi się wydawało.

Że nie jest Pan PR to wiem, bo PR jest troszkę młodszy.
Ale pokoleniowo i środowiskowo, to dużo was łączy.
Tak dużo, że musieliście się znać.
Dodam tylko, że chodzi mi o konkretną osobę.

Zresztą bardzo zacną, która była powodem mojego pierwszego ostrego zwarcia w TXT z panią Renatą.
Śmieszyła mnie jej (pani Renaty) egzaltowana w.w. adoracja, w której, o zgrozo, śmiałem nie brać udziału.

Pozdrawiam serdecznie


Yassa,

scroll

Udobruchać Zbigniewa!
Uwolnić Stiopę!
Przemalować Panią Renatę!

Wzruszyłam się ogromnie.


Eee..

Panowie, że tak se pozwolę..
Noo..
I tu światła myśl będzie..

Każda hodowla, nawet królików ( a za minionej wojny inteligenci zarabiali na hodowli wszów) wymaga Hodowcy.

I teraz żebym nie został źle zrozumiany, kurwa mać nie obrażajta się ludzie, to chyba – WARTO ROZMAWIAĆ.

Po polsku i na jakieś tematy.

I w ramach tych tematów, jak to pomiędzy inteligentnymi ludźmi bywa, można se jazdy organizować.

Kurde, czy to takie trudne?


Szanowny Panie Referencie!

Dziękuję za przyzwolenie szwendania się w Pańskim blogu. Obiecuję nie nadużywać gościnności.
Jeśli mnie moja starcza (64) pamięć mnie nie myli, nie miałem przyjemności wejść z Panem w tekściarską interakcję. Tym bardziej nie ma mowy o jakiejkolwiek kolizji. Pamiętam Pańskie teksty z S24, a dość aktywnie bywałem tam od początków listopada 2006 r. Wyłącznie jako komentator – z wyjątkiem początków 2009. Założyłem wtedy blog, by pisać o Górach. O Moich Górach… Nie byłem gwiazdą w tej przestrzeni, ale chciałem trochę o Tatrach, Alpach, Hindukuszu i nieśmiało o tych najwyższych, ale bez najwyższych… O Arctowskim też.

Wyrzucili mnie, bo miałem czelność skojarzyć działania adminów S24 (i właścicieli) z zachowaniami w czasach, które pamiętam. Dla tych ludzi były to skojarzenia niepoprawne politycznie. Czort z nimi.

Z nazwiska i imienia nie przedstawię się Panu. Przepraszam! W niektórych miejscach w TXT panują jarmarczne obyczaje… Mam tu inny nick niż w S24. Tamten podam w poczcie wewnętrznej z prośbą o dyskrecję. To wszystko, co mogę zrobić, by wyjść naprzeciw Pańskiemu życzeniu.

Przyjacielsko pozdrawiam!


-->Agawa

Proszę Pani, polecam inne blogi, jeśli chodzi o wklejanie przygłupich fotomontaży papieża. I od razu wyjaśnię, to nie zła administracja, ale ja sam usunąłem tę Pani przygłupią wrzutkę; pretensje więc tylko do mnie. Polecam Pudelka, blog Pana Grzegorza, Pani RRK, PR, maddogowo, ja raczej sobie nie życzę.

Z uśmiechem,
referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


-->Hodowca

Nieporozumienie, wydawało mi się, że jest Pan wcieleniem jednej z osób, które tu (na TXT) kiedyś pisały, a potem opuściły to dobre i piękne miejsce, żeby — właśnie — wracać co jakiś czas pod innymi imionami. Byłem skłonny na nowo zadzierzgnąć (indywidualnie) nić porozumienia, jeśli ta osoba wykazałaby się gestem. Ale skoro to Pana nie dotyczy, to nie ma o czym mówić. A już na pewno nie będę Pana lustrował ;) Niech Pan mi niczego nie wysyła; powodzenia.

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


-->Igła

A kto tu się obraża? Przecież to jest to samo, co kiedyś; przyschło, ale widać nie do końca. Ja tam mogę odstawić nogę, nie mam żadnych powodów siać zamęt i zgorszenie. Tak że spoko ;)

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


-->Yassa

Pomysł Panu dmuchnęli?! Cóż za przedziwne zjawisko! Chociaż powiem Panu, że nie wiem co gorsze, czy kiedy pomysł kradną, czy kiedy trzeba go (w połowie zrealizowany) oddać (najczęściej na zmarnowanie)? Dla mnie to drugie było dotąd przykre, choć żadnego złodziejstwa nie popieram. I w tym momencie rzeczywiście przydałaby się porada od Pani Reni. Szkoda, że tak rzadko nas zaszczyca. W zasadzie tylko wtedy, kiedy się krępuje jej wolność wypowiedzi (pod jej nieobecność). Szkoda…

;)

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Panie Referencie

A mnie sie wydawalo ze to zdjecie idealnie pasowalo do Pana notki.

Pan z rowna klasa zdeformowal imie Pana Zbigniewa.

Zamiana ta nie miała na celu wyśmiania, obrażenia, czy wyszydzenia imienia Pana Szczęsnego. Ktoś, kto mi to wmawia [czytaj z emfazą], jest pospolitą kanalią, durniem i ma wyjątkowo dużo złej woli. Po prostu, głupek taki…

Rownie dobrze brzmi w takiej wersji:

Zamiana ta nie miała na celu wyśmiania, obrażenia, czy wyszydzenia papieza.
Ktoś, kto mi to wmawia [czytaj z emfazą], jest pospolitą kanalią, durniem i ma wyjątkowo dużo złej woli. Po prostu, głupek taki…


Pani Agawo,

aż dziw, że pan referent nie ma nic wspólnego z Krakowem. Jako członkini tamtejszej bohemy, doskonale znam takie klimaty…

Moja znajoma, wykładowczyni teologii na PAT, powiesiła w swoim biurze zdjęcie Benedykta – “no cóż, taka fucha, że wypada, by papież wisiał w biurze. I co? Wszyscy do mnie przychodzą z pretensjami, że co to ma być. No to mówię im z lekkim zdziwieniem, że to papież. A oni się czepiają, że ma na głowie czapkę z białym futrzanym niedźwiadkiem.”


-->Agawa

agawa

A mnie sie wydawalo ze to zdjecie idealnie pasowalo do Pana notki.

Pan z rowna klasa zdeformowal imie Pana Zbigniewa.

Zamiana ta nie miała na celu wyśmiania, obrażenia, czy wyszydzenia imienia Pana Szczęsnego. Ktoś, kto mi to wmawia [czytaj z emfazą], jest pospolitą kanalią, durniem i ma wyjątkowo dużo złej woli. Po prostu, głupek taki…

Rownie dobrze brzmi w takiej wersji:

Zamiana ta nie miała na celu wyśmiania, obrażenia, czy wyszydzenia papieza.
Ktoś, kto mi to wmawia [czytaj z emfazą], jest pospolitą kanalią, durniem i ma wyjątkowo dużo złej woli. Po prostu, głupek taki…

Naprawdę, polecam inne klimaty. Tutaj się mówi — jak już stwierdzono — o rzeczach trudnych i poważnych. I oczywiście tu nie ma też żadnej demokracji, nie będę z Panią negocjował co można, a czego nie można na tym blogu. Bye,

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Trudnych i poważnych,

takich jak dosranie nielubianemu blogerowi i pochwalenie się własną sprawnością retoryczną.

Cholera! Wychodzi, że ja również mówię nieustannie o sprawach trudnych i poważnych. A myślałam, że to tylko głupie jutubki i wierszyki. Czuję się podbudowana. Tylko dlaczego nie mam jedynki z automatu w takim układzie, hę? Układ, szara sieć, spisek wszechświatowy.


-->Pino

Bidulka, musisz się dowartościować na blogu referenta. Może jeszcze tym swoim wierszydłem mi coś napisz i odpal ze dwa jutupki. Odpowiadam: Szczęsnego względnie lubię, głównie za to, że jest żywy; rzecz jasna chciałem się pochwalić, że wiem co to jest argumentum ad nauseam. Dzięki temu Ty też masz szansę się tego dowiedzieć. Na marginesie, tekst jest o tym — wyjaśniam, skoro faktycznie jest za trudny i poważy — czy Zyga daje propozycję świata alternatywnego, czy tylko niuansuje moje podejście, na przykład co do metod albo proporcji. Mnie to ciekawi. Bye,

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Biedaku, żyłka pęka,

miałam dwa lata łaciny na studiach, spróbuj zaimponować mi greką.


Droga Administracjo!

Prosze o wyjasnienie. Czy insynuacje Pana Referenta ciesza sie poparciem Administracji ?

referent

Pomysł Panu dmuchnęli?! Cóż za przedziwne zjawisko! Chociaż powiem Panu, że nie wiem co gorsze, czy kiedy pomysł kradną, czy kiedy trzeba go (w połowie zrealizowany) oddać (najczęściej na zmarnowanie)? Dla mnie to drugie było dotąd przykre, choć żadnego złodziejstwa nie popieram. I w tym momencie rzeczywiście przydałaby się porada od Pani Reni. Szkoda, że tak rzadko nas zaszczyca. W zasadzie tylko wtedy, kiedy się krępuje jej wolność wypowiedzi (pod jej nieobecność). Szkoda…
;)

Czy ponizsza zasada ciagle obowiazuje?

Sprawa jest banalnie prosta: na TXT wolno atakować, ale poglądy, tezy, stanowiska, nigdy ludzi. Zwłaszcza ostre faule są i będą tępione bez litości.
http://tekstowisko.com/comment/533778/yassa


Pani Agawo,

nie zna Pani tajnej klauzuli do Regulaminu?

Ale wtopa… Już śpieszę Panią oświecić:

1. Referent ma zawsze rację.
2. Jeśli referent nie ma racji, patrz punkt pierwszy.


-->Pino

Bożeee… Dziecko, gdzie Ty się chowałaś, z kim Ty przebywasz? Naprawdę Tobie się wydaje, że Ty jesteś tu jakimkolwiek istotnym punktem odniesienia. Że ktoś, w szczególności — ja, chce ci imponować? Że w ogóle coś na tym blogu się dzieje w relacji do ciebie? Daj spokój… ;)))

Krzyż na drogę, ni nam się witać, ni żegnać. Nudzisz,

jeszcze raz bye!

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


-

agawa

Prosze o wyjasnienie. Czy insynuacje Pana Referenta ciesza sie poparciem Administracji ?

referent

Pomysł Panu dmuchnęli?! Cóż za przedziwne zjawisko! Chociaż powiem Panu, że nie wiem co gorsze, czy kiedy pomysł kradną, czy kiedy trzeba go (w połowie zrealizowany) oddać (najczęściej na zmarnowanie)? Dla mnie to drugie było dotąd przykre, choć żadnego złodziejstwa nie popieram. I w tym momencie rzeczywiście przydałaby się porada od Pani Reni. Szkoda, że tak rzadko nas zaszczyca. W zasadzie tylko wtedy, kiedy się krępuje jej wolność wypowiedzi (pod jej nieobecność). Szkoda…
;)

Czy ponizsza zasada ciagle obowiazuje?

Sprawa jest banalnie prosta: na TXT wolno atakować, ale poglądy, tezy, stanowiska, nigdy ludzi. Zwłaszcza ostre faule są i będą tępione bez litości.
http://tekstowisko.com/comment/533778/yassa

A co insynuuję, zapytam przez grzeczność, bo Panie już mnie naprawdę nudzą.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


--> referent

referent

Bożeee… Dziecko, gdzie Ty się chowałaś

W lepszych miejscach, niż podwórka…

referent

z kim Ty przebywasz?

zwykle w towarzystwie rozmaitych idiotów: Nicpoń, Stopczyk…

referent

Naprawdę Tobie się wydaje, że Ty jesteś tu jakimkolwiek istotnym punktem odniesienia.

Ależ skąd, istotnym punktem odniesienia jesteś ty i tylko ty. Najpiękniejszy i najlepszy, nasze blogowe kwiecie chryzantemy.

referent

Że ktoś, w szczególności — ja, chce ci imponować? Że w ogóle coś na tym blogu się dzieje w relacji do ciebie? Daj spokój… ;)))

1) ten komentarz po którym napisałam ci u siebie, że masz się odpierdolić 2) sugerowanie, że doznałam dzięki tobie oświecenia w kwestii znaczenia terminu a.d.n…. nie no, skąd, faktycznie mam zwidy :D

referent

Krzyż na drogę, ni nam się witać, ni żegnać. Nudzisz,

A co, masz na to jakiś monopol? :P

referent

jeszcze raz bye!

I tell you, I tell you, I tell you we must die…


-->Pino

No. To teraz chyba już możesz iść. Krzyż na drogę. Bye,

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Czekaj, dopalę,

potem idę grzebać w piwnicy, rzekomo jest tam ukryta jakaś lampa, która przyda się mojej babci na stół.


-->Pino

Pino, ja z ciebie kpię. Moje odpowiedzi są kpiną. Weź przeczytaj raz jeszcze. Na to się w taki sposób nie odpowiada. Dlaczego po prostu nie zajmiesz się blogowaniem, czy czym tam chcesz, co mnie to obchodzi. Nie musisz mnie odwiedzać, nie musimy do siebie gadać. Stiopę i innych kolegów odwiedzaj na wyjeździe. Czego ty tu chcesz? Krzyż na drogę po raz ostatni.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


--> referent

Referent, ja z ciebie kpię. Moje odpowiedzi są kpiną. Weź przeczytaj raz jeszcze.


Dobra,

Panie Zbigniewie kochany, chyba nie ma co dalej czekać. Zjeżdżam do archiwum, bo bez szanownego Pana ta poważna i trudna debata nie ma sensu. Powodzenia i do usłyszenia,

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Hell hath no fury, like a woman scorned...

Czuję, że coś fajnego się kluje:
zorganizujcie moje drogie Panie coś na podobieństwo salonowego Arystotelesa 2.
Może Ksantypę 2 ?


Yasso,

moja Ty ostatnia nadziejo białych – Ty również mnie też zawiodłeś.


Panie Referencie

Najsampierw uwaga formalna: dowlokłam się do kompa nocną porą i poczytałam to i owo. Czasami tak mam, że od nadmiernego zmęczenia nie mogę zasnąć. Przeczytałam Pański tekst ale literki dopiero dziś zaczęły układać się w słowa.

Właściwie nie powinnam się wypowiadać, bo każdy z obrońców “wolności słowa”, którzy pojawili się ostatnio na TXT, ze szczególnym uwzględnieniem zzieleniałych ma pełne prawo myśleć, żem stronnicza. Nie raz i nie dwa poszło z Ziggim na noże. Nie mogło zdarzyć się inaczej, bo… Już mówię dlaczego.

Ziggi w każdym swoim poście od mniej więcej roku przedstawia alternatywę. Jak najbardziej. Tylko, w mojej opinii, ta “alternatywa” sprowadza się do konserwacji dotychczasowego syfu. Nietrudno zauważyć, że Ziggi świetnie się czuje w mętnej wodzie. Jego opinie są proste: korupcja jest koniecznym warunkiem życia; konflikt interesów w sprawowaniu funkcji pożądany; podstolikowe załatwianie interesów świadczy o “kumatości” stron, które się układają; cytowane powszechnie autorytety (w różnych dziedzinach) zawsze mają rację; nawet największa brednia wypowiedziana na łamach czy wizji “uznanych mediów” jest prawdziwa; wszystko, co mieści się w jego horyzoncie zdarzeń jest piękne i dobre. Itd.

Przerysowane? Może odrobinę. Ale materiał porównawczy mam bogaty, bo przecież biegał za moimi heretyckimi tekstami, jak kot z pełnym pęcherzem.

Ujmując rzecz krótko: zawsze i wszędzie Przewodnia Siła oraz rzesze Łysków z pokładu Idy. Oto alternatywa, którą przedstawiał pan Szczęsny.

Nie dziwi więc, przynajmniej mnie, że ja zostałam poprapraną sekciarą a czytając Pańskie teksty ten korporacyjny robot dostawał torsji.

To tyle. W skrócie i, mam nadzieję, na temat. ;)


-->Magia

Moim zdaniem na temat, o co w tym wątku było trudno ;)

Powiem szczerze, że mam wątpliwości, czy przywołany Pan Zbigniew, gdyby zapytać go wprost, czy dla niego optimum (względnie minimum), to świat z ubekami w roli ministrów sprawiedliwości, systemem korupcji zamiast wypełnieniem podania, i czy rzeczywiście to proponuje w zamian? Łatwo i przyjemnie jest zaprzeczyć tezie A albo B, nawet jeśli zaprzeczenie jest od czapy i opiera się na torsjach i emocjach, bywa natomiast trudniej, kiedy trzeba coś skonstruować, a potem tego bronić i patrzeć, czy nadal stoi. W takich warunkach ja bym chętnie odpytał Pana Ziggiego z jego koncepcji ;) No, ale jeśli jest tak, jak Pani mówi, to gorzej.

Pozdrawiam,
referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Panie Referencie

Kiedy, z mojej winy oczywiście – proszę nie zapominać :), dochodziło pod moimi tekstami do karczemnej nawalanki w wymianie zdań z panem Szczęsnym, ów nigdy nie zaprzeczył uwagom, że pluralizm w jego wykonaniu sprowadza się do prezentacji wielości poglądów pod warunkiem, że zgodne są z jego własnymi i jego autorytetów.

Z powodu, że prezentowane poglądy oraz autorytety zawsze były jedynie słusznymi oraz obowiązującymi aktualnie, wysnułam wniosek (co samo w sobie jest nieprawdopodobne :), że dla pana Szczęsnego najlepiej jest, jak jest.
Żadna więc nowa koncepcja nie jest potrzebna. A skoro potrzebna nie jest to po co udowadniać jej słuszność? :)
Wprowadzanie fermentu, zamętu, zadawanie pytań, podważanie zdychających autorytetów (uchowaj Boże! :) i takich tam jest zbędne, a nadto prowadzące do wyalienowania się z rozentuzjazmowanego tłumu.
Jednym słowem: bajzel. Rzecz całkiem nie do przyjęcia w “poukładanych” starych-nowych strukturach. :)


-->Magia

Ba, gdyby to jeszcze było wiadomo, jak to w gruncie rzeczy jest!

;)

Trzeba będzie nam chyba zostawić Pana Zbigniewa. Niech mu się pasie! Rozmowy to są trudne i poważne, nie zawsze jest na nie dobry moment. Czołem,

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Zdecydowanie, panie Referencie

Niech mu się pasie!
:)


Subskrybuj zawartość