Bohaterstwo? Też coś. Nikt tak nie myśli przecież. Ale wie Pan co?
Ja nie znam ludzi bardziej zadowolonych z życia niż te dzieci Kazachstan pamiętające. Oni jak wrócili, to już zawsze byli zadowoleni. Świat ich wkurwiał i komuszyzm, ale tak naprawdę byli zadowoleni.
A co do kapusty, to Panu powiem, że obok beczek z kapustą (bo było kilka, a to z jabłuszkiem, a to z marchewką, a to z piercem ostrym) stała jeszcze beczka z kiszonymi grzybami. Ze ćwierć wieku tego cuda nie jadłem…
Panie Igło,
Bohaterstwo? Też coś. Nikt tak nie myśli przecież. Ale wie Pan co?
Ja nie znam ludzi bardziej zadowolonych z życia niż te dzieci Kazachstan pamiętające. Oni jak wrócili, to już zawsze byli zadowoleni. Świat ich wkurwiał i komuszyzm, ale tak naprawdę byli zadowoleni.
A co do kapusty, to Panu powiem, że obok beczek z kapustą (bo było kilka, a to z jabłuszkiem, a to z marchewką, a to z piercem ostrym) stała jeszcze beczka z kiszonymi grzybami. Ze ćwierć wieku tego cuda nie jadłem…
prostacki empirysta
yayco -- 16.12.2007 - 20:55