Powiem tak.
Ja o nich, tych kiszonych grzybach, ino słyszałem, tak jak i o solonych, bo też takie są.
Ostatnią kiszeninę, dobroć i niebo w gębie, jaką jadłem ( niebanalna ), to był czosnek kiszony w soku z granatów, z Kaukazu.
Ja pare razy, sam, usiłowałem kisić czosnek, sam w sobie. Nie jest dobry. Gorzki.
Jeżeli jeszcze kisicie( żona w domu ) ogórki to polecam dać na słoika ogórków główkę czosnku, tak jak leci, ino opłukaną. Miód to jest ale po 2 miesiącach.
Bohaterstwo?
Panie, jak królowa nie ma kasy na wojnę i na mleko do herbaty ( w czasie wojny ) to się wojny nie prowadzi, no i Orderów Podwiązki tyż się nie rozdaje ( za bohaterstwo).
Panie Yayco
Powiem tak.
Ja o nich, tych kiszonych grzybach, ino słyszałem, tak jak i o solonych, bo też takie są.
Ostatnią kiszeninę, dobroć i niebo w gębie, jaką jadłem ( niebanalna ), to był czosnek kiszony w soku z granatów, z Kaukazu.
Ja pare razy, sam, usiłowałem kisić czosnek, sam w sobie. Nie jest dobry. Gorzki.
Jeżeli jeszcze kisicie( żona w domu ) ogórki to polecam dać na słoika ogórków główkę czosnku, tak jak leci, ino opłukaną. Miód to jest ale po 2 miesiącach.
Bohaterstwo?
Panie, jak królowa nie ma kasy na wojnę i na mleko do herbaty ( w czasie wojny ) to się wojny nie prowadzi, no i Orderów Podwiązki tyż się nie rozdaje ( za bohaterstwo).
I tyle.
Igła – Kozak wolny
Igła -- 16.12.2007 - 21:33