a to kolejna poruszana przez Pania sprawa – zakonczenie okresu przymowania i rozpoczecie oddawania. chyba w standardzie mamy, ze konserwatywniejemy wraz ze wzrostem doswiadczenia. rewolucje sa dla mlodych z rozpalonymi glowami, ktorym burzenie i lamanie zasad jeno w glowach. my juz bardziej na fundamenty i wartosci zwracamy uwage, od ognia rewolucji odzegnujac sie ze wstretem. konserwatyzm nie jest wiec czyms zlym, choc zapewne dziwnym jest samo uczucie zmiany “formacji”.
ja sam sie lapie na tym, ze krece glowa nad zachowaniami mlodszego o 10 lat brata – nad zachowaniami blizniaczymi do moich, gdy bylem w jego wieku.
po czasie bezktytycznego odbierania i flitrowania nadeszlo ocenianie i przykladanie do indywidualnego szablonu Pani systemu wartosci – to dobrze. mi sie tam to co z Pani wyrosło podoba (choć znam tylko Pani wirtualnego awatara i to w dodatku z komentarzy). gdybym jakies oznaki moheryzmu zauwazyl, natychmiast dam Pani znac.
delilah
a to kolejna poruszana przez Pania sprawa – zakonczenie okresu przymowania i rozpoczecie oddawania. chyba w standardzie mamy, ze konserwatywniejemy wraz ze wzrostem doswiadczenia. rewolucje sa dla mlodych z rozpalonymi glowami, ktorym burzenie i lamanie zasad jeno w glowach. my juz bardziej na fundamenty i wartosci zwracamy uwage, od ognia rewolucji odzegnujac sie ze wstretem. konserwatyzm nie jest wiec czyms zlym, choc zapewne dziwnym jest samo uczucie zmiany “formacji”.
Griszeq -- 27.12.2007 - 12:01ja sam sie lapie na tym, ze krece glowa nad zachowaniami mlodszego o 10 lat brata – nad zachowaniami blizniaczymi do moich, gdy bylem w jego wieku.
po czasie bezktytycznego odbierania i flitrowania nadeszlo ocenianie i przykladanie do indywidualnego szablonu Pani systemu wartosci – to dobrze. mi sie tam to co z Pani wyrosło podoba (choć znam tylko Pani wirtualnego awatara i to w dodatku z komentarzy). gdybym jakies oznaki moheryzmu zauwazyl, natychmiast dam Pani znac.