Nagonka w 68’ nie była jedyna po II wojnie. Wczesniej działo sie tak chyba pod koniec lat 50. Problem w tym, że w spory stopniu(nie jestem w stanie powiedzieć w jak dużym) był to eksodus wynikający z gwałtownych zmian na płaszczyźnie politycznej. Młodzież lubiła Polskę, bo się tu wychowała, z religią źydowska miała niewiele (albo wcale) wspólnego. Rodzice chyba podobnie.
Natomiast większość wyjeżdźających była zaliczana do grupy, która przegrała wojnę polityczną. Pamiętajmy że byli wśród nich funkcjonariusze aparatu partyjnego, wojskowi, lekarze. Stąd nie dziwię się, źe niezbyt mają ochotę na ponowny przyjazd do Polski.
Czy mieli do Polaków żal – nie bardzo rozumiem za co i do kogo. Jeśli już, to mogą mieć pretensje do swoich byłych kolegów. Przeciętny Polak, oczywiście poza obowiązkowym udziałem w masówkach, nie podejmował decyzji o tej formie ekstradycji.
Szanowny Wehrinie
Nagonka w 68’ nie była jedyna po II wojnie. Wczesniej działo sie tak chyba pod koniec lat 50. Problem w tym, że w spory stopniu(nie jestem w stanie powiedzieć w jak dużym) był to eksodus wynikający z gwałtownych zmian na płaszczyźnie politycznej. Młodzież lubiła Polskę, bo się tu wychowała, z religią źydowska miała niewiele (albo wcale) wspólnego. Rodzice chyba podobnie.
Natomiast większość wyjeżdźających była zaliczana do grupy, która przegrała wojnę polityczną. Pamiętajmy że byli wśród nich funkcjonariusze aparatu partyjnego, wojskowi, lekarze. Stąd nie dziwię się, źe niezbyt mają ochotę na ponowny przyjazd do Polski.
Czy mieli do Polaków żal – nie bardzo rozumiem za co i do kogo. Jeśli już, to mogą mieć pretensje do swoich byłych kolegów. Przeciętny Polak, oczywiście poza obowiązkowym udziałem w masówkach, nie podejmował decyzji o tej formie ekstradycji.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 17.01.2008 - 16:36