raz ma się to co się chce innym razem nie. świat się nie zawalił od tego że Wajda nie sprostał oczekiwaniom iluś tam osób. z drugiej strony znam ludzi, którym ten film się podobał, znaczy nie tyle podobał co odebrali go pozytywnie …
po co podchodzić do tego w taki sposób? to tylko film, a wszyscy rozdmuchują to do jakichś niesamowitych rozmiarów… zresztą tak samo jest ze “Strachem” ... my Polacy to naprawdę lubimy stwarzać sobie wyimaginowane problemy
zastanawia mnie też jedno – co ty byś chciała żeby w filmie o Katyniu było, żeby sprostał twoim oczekiwaniom? jaki to ma byćfilm? bo chyba nie przygodówka w stylu Indiany Jonesa …
no cóż takie jest życie
raz ma się to co się chce innym razem nie. świat się nie zawalił od tego że Wajda nie sprostał oczekiwaniom iluś tam osób. z drugiej strony znam ludzi, którym ten film się podobał, znaczy nie tyle podobał co odebrali go pozytywnie …
po co podchodzić do tego w taki sposób? to tylko film, a wszyscy rozdmuchują to do jakichś niesamowitych rozmiarów… zresztą tak samo jest ze “Strachem” ... my Polacy to naprawdę lubimy stwarzać sobie wyimaginowane problemy
zastanawia mnie też jedno – co ty byś chciała żeby w filmie o Katyniu było, żeby sprostał twoim oczekiwaniom? jaki to ma byćfilm? bo chyba nie przygodówka w stylu Indiany Jonesa …
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 23.01.2008 - 00:58