Z tym wyrzeczeniem się wiary w przypadku prof. Węcławskiego, to bym nie szarżowała specjalnie. To, co zapisano w definicji apostazji, w jego przypadku wcale może nie mieć miejsca. Na pewno, to on wystąpił z Kościoła Rzymskokatolickiego.
Czytałam jego wykłady z ostatniego roku (już po opuszczeniu stanu kapłańskiego). To były słowa głęboko wierzącej w Boga osoby. A że stawiał pytania, o których w Polsce nikt wcześniej nawet nie pomyślał? To nie ma nic do wiary w Boga.
Przypominam nieśmiało, że ostatnie dogmaty to też twór myśli ludzkiej (jak i wszystkie inne) i to całkiem z nieodległych czasów.
Odysie
Z tym wyrzeczeniem się wiary w przypadku prof. Węcławskiego, to bym nie szarżowała specjalnie. To, co zapisano w definicji apostazji, w jego przypadku wcale może nie mieć miejsca. Na pewno, to on wystąpił z Kościoła Rzymskokatolickiego.
Magia -- 27.01.2008 - 21:09Czytałam jego wykłady z ostatniego roku (już po opuszczeniu stanu kapłańskiego). To były słowa głęboko wierzącej w Boga osoby. A że stawiał pytania, o których w Polsce nikt wcześniej nawet nie pomyślał? To nie ma nic do wiary w Boga.
Przypominam nieśmiało, że ostatnie dogmaty to też twór myśli ludzkiej (jak i wszystkie inne) i to całkiem z nieodległych czasów.