A ja się zastanawiam, czy da się do mojego pieca na olej (mam jeszcze kominek, ale on ze względów, jakie wymieniłem w tekście, to trochę za malo) dołączyc jakies ustrojstwo typu akumulator, co by on (piec, nie akumulator) działał, nawet jak mu prąd wyłączą.
Ale zaraz potem jakieś inne aspekty mi się pojawiają i rzeczywiście tylko świeczka, koza, koc na kolanach, Pani, Pani Delilah, Pan Yayco, dziatki u stóp i takie inne, co to Pan Griszeq je napisał, nam pozostanie.
W ostateczności będę zżerał własny ogon, bo chałupa z bali jest, i to duża.
Szanowna Pani Magio
A ja się zastanawiam, czy da się do mojego pieca na olej (mam jeszcze kominek, ale on ze względów, jakie wymieniłem w tekście, to trochę za malo) dołączyc jakies ustrojstwo typu akumulator, co by on (piec, nie akumulator) działał, nawet jak mu prąd wyłączą.
Ale zaraz potem jakieś inne aspekty mi się pojawiają i rzeczywiście tylko świeczka, koza, koc na kolanach, Pani, Pani Delilah, Pan Yayco, dziatki u stóp i takie inne, co to Pan Griszeq je napisał, nam pozostanie.
W ostateczności będę zżerał własny ogon, bo chałupa z bali jest, i to duża.
Pozdrawiam jeszcze ciepły
Lorenzo -- 21.02.2008 - 15:36