ja nie wiem, jak taki szmat czasu przeżyłem, a w ogóle nic mi się z obrzezaniem nie kojarzy. Najwyżej samo obrzezanie.
Może być, że to jakś skaza jest wrodzona.
Orzechówka pierwszorzędna rzecz. Sam kiedyś kombinowałem taką. I aroniówkę, którą dla ściekłej mocy i koloru nazwałem Czerwoną plagą.
Ale ta pigwówka od Bułgara (bez dodatków dla przesadnie sobie wyobrażających) to była dobra. Jak raz by mi się dzisiaj zdała, gdybym nie musiał samochodem pojechać.
PS Pan nie che wiedzieć, co to jest nastrzyk, ale powiem, że wędliny z Chłopskiego jadła to mają. Niestety. A że od morlin i sokołowa są lepsze? A to wielki kłopoty, żeby były, Pana zdaniem?
Panie Igło,
ja nie wiem, jak taki szmat czasu przeżyłem, a w ogóle nic mi się z obrzezaniem nie kojarzy. Najwyżej samo obrzezanie.
Może być, że to jakś skaza jest wrodzona.
Orzechówka pierwszorzędna rzecz. Sam kiedyś kombinowałem taką. I aroniówkę, którą dla ściekłej mocy i koloru nazwałem Czerwoną plagą.
Ale ta pigwówka od Bułgara (bez dodatków dla przesadnie sobie wyobrażających) to była dobra. Jak raz by mi się dzisiaj zdała, gdybym nie musiał samochodem pojechać.
PS Pan nie che wiedzieć, co to jest nastrzyk, ale powiem, że wędliny z Chłopskiego jadła to mają. Niestety. A że od morlin i sokołowa są lepsze? A to wielki kłopoty, żeby były, Pana zdaniem?
yayco -- 24.02.2008 - 10:57