Mnie też już wielu usiłowało “nauczać”, bo pod nickiem pisze.
To niby kłamię, koloryzuję, łżę jak bura suka, obrażam i głupoty robię.
A niby pod nazwiskiem, to nie będę?
Toć wszędzie, w blogosferze, jest pełno idiotów, chamów, małp i oszustów, którzy pod, zakładam, swoim nazwiskiem piszą.
Nie widzę różnicy.
Jednak widzę.
Pod nickiem można sobie na więcej pozwolić, tak dobrego jak i złego. Ale to już jest cecha indywidualna.
Igła
Oczywiście, że masz pan rację
Mnie też już wielu usiłowało “nauczać”, bo pod nickiem pisze.
To niby kłamię, koloryzuję, łżę jak bura suka, obrażam i głupoty robię.
A niby pod nazwiskiem, to nie będę?
Toć wszędzie, w blogosferze, jest pełno idiotów, chamów, małp i oszustów, którzy pod, zakładam, swoim nazwiskiem piszą.
Nie widzę różnicy.
Igła -- 10.03.2008 - 11:41Jednak widzę.
Pod nickiem można sobie na więcej pozwolić, tak dobrego jak i złego. Ale to już jest cecha indywidualna.
Igła