jak dobrze pamietasz aferę z Kataryną, to pamiętasz tez, że w jej tekście była była totalna manipulacja (już w tytule), który nosił tytuł ,,Wszystkie apele Wisławy szymborskiej”, z tekstu wynikało, że Szymborska poza podpisaniem w zyciu 3 listów nigdy nie wypowiedziała się publicznie.
W dodatku tekst był zwykła propagadnówką pisowską, (co zresztą norma u tamtej autorki)
A cała afera z sadurskim była zwykła nagonka na niego, przepełnioną egzaltowanymi głosami miłosników blogerki.
Szkoda, że już obłudnie nikt po prawej stronie nie zauwazył, gdy pan Paliwoda robił gorsze rzeczy, łacznie z grożeniem powiadomienia pracodawców za jakies teksty mu niechlubne.
Wtedy nawet krytyki nie było, a na Sadurskiego bluzgi się lały, więc Poldku raczej się ośmieszasz przypominając tę sprawę i wytykając coś sadurskiemu, który setki razy się zresztą (moim zdaniem niepotrzebnie) z tego tłumaczył.
Kto pyta nie błądzi.
Nie śledzę twórczości KAtaryny tak jak Ty, tak jak nie śledzę tekstów Sadurskiego. Pamiętam, że zwróciłem uwagę na dyskusję o pisania pod nickiem i pod nazwiskiem i się z profesorem nie zgadzałem. To było dosyć dawno.
Co do Szymborskiej – jej protestu też miałem mieszane uczucia. Co do Paliwody – nie znam sprawy – pierwsze słyszę.
Sadurskiemu zaś wytykam gdyż się przyczepił do anonimowości Kataryny. Szkoda, że wklejać nie można bo bym poszperał na blogu u Sadurskiego.
Pozdr.
p.s.
co do tej “normy” a.propos Kataryny mam odmienne zdanie.
Grześ
jak dobrze pamietasz aferę z Kataryną, to pamiętasz tez, że w jej tekście była była totalna manipulacja (już w tytule), który nosił tytuł ,,Wszystkie apele Wisławy szymborskiej”, z tekstu wynikało, że Szymborska poza podpisaniem w zyciu 3 listów nigdy nie wypowiedziała się publicznie.
W dodatku tekst był zwykła propagadnówką pisowską, (co zresztą norma u tamtej autorki)
A cała afera z sadurskim była zwykła nagonka na niego, przepełnioną egzaltowanymi głosami miłosników blogerki.
Szkoda, że już obłudnie nikt po prawej stronie nie zauwazył, gdy pan Paliwoda robił gorsze rzeczy, łacznie z grożeniem powiadomienia pracodawców za jakies teksty mu niechlubne.
Wtedy nawet krytyki nie było, a na Sadurskiego bluzgi się lały, więc Poldku raczej się ośmieszasz przypominając tę sprawę i wytykając coś sadurskiemu, który setki razy się zresztą (moim zdaniem niepotrzebnie) z tego tłumaczył.
Kto pyta nie błądzi.
Nie śledzę twórczości KAtaryny tak jak Ty, tak jak nie śledzę tekstów Sadurskiego. Pamiętam, że zwróciłem uwagę na dyskusję o pisania pod nickiem i pod nazwiskiem i się z profesorem nie zgadzałem. To było dosyć dawno.
Co do Szymborskiej – jej protestu też miałem mieszane uczucia. Co do Paliwody – nie znam sprawy – pierwsze słyszę.
Sadurskiemu zaś wytykam gdyż się przyczepił do anonimowości Kataryny. Szkoda, że wklejać nie można bo bym poszperał na blogu u Sadurskiego.
Pozdr.
p.s.
poldek34 -- 11.03.2008 - 14:44co do tej “normy” a.propos Kataryny mam odmienne zdanie.