bo to było tak, że na początku, ja niby udawałam, że mnie ten cały internet i blogi wcale nie wciągają i tylko Jacka notki ku rozweseleniu czytam.
A potem któregoś wieczoru postanowiłam mu zrobić psikusa i napisać komentarz dość kokieteryjny i podpisać się Alga, no i ślubny przeczytał, Panią Algą zatytułował, podziękował za komplementa i na końcu napisał, coś takiego:
Joteszu
bo to było tak, że na początku, ja niby udawałam, że mnie ten cały internet i blogi wcale nie wciągają i tylko Jacka notki ku rozweseleniu czytam.
A potem któregoś wieczoru postanowiłam mu zrobić psikusa i napisać komentarz dość kokieteryjny i podpisać się Alga, no i ślubny przeczytał, Panią Algą zatytułował, podziękował za komplementa i na końcu napisał, coś takiego:
“p. Algo, jakkolwiek dziwnie to brzmi”.
No i spodobało mi się to Alga i tak zostało.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 10.03.2008 - 18:03