Co za hołubce ja przez godzinę wyczyniałem, żeby móc wejsć na swój blog i coś tam skrobnać? O rany…
Notka moja, wyjątkowo tym razem była odwiedzana i komentowana. Ba, komentowana. Temat główny szybko znikł w dyskusyjnym zgiełku. Jakaż parabola uczyniona została. Od depresji czy quasi depresji do transgresji zaproponowanej prze Pana Yayco. I nic to, że wysiłkiem wspólnym odeszliśmy od tematu głównego, zaliczając nawet po drodze “Borysa Godunowa”. Tyle się znowu nauczyłem, że Stachu pęknie (bez Igły) z zawiści, czy zazdrości, bo to nie to samo ponoć. Kiedy ja pójdę na sesję i powiem na zakończenie swych pytań: pozdrawiam transgresyjnie, a posteriori, to wiara bez mała jeb… na glebę.
Chociaż tak się zastanawiam czy pozdrowienie transgresyjne ma związek z działaniem autokreacyjnym, czy jakoś tam inaczej też zwanym za Kozieleckim. A może to tylko z pękaniem lodów tym razem połączone być może?
Jak tak dalej pójdzie, to i 50-tka wpisów (i nic, że połowa moich) pod tekścikiem się znajdzie. Zapraszam nieustająco, stacjonarnie, dynamicznie, pozdrawiam progresywnie, transgresywnie, apriorycznie, wcale nie enigmatycznie, a przede wszystkim serdecznie i szczerze…
Szanowni Goście!
Co za hołubce ja przez godzinę wyczyniałem, żeby móc wejsć na swój blog i coś tam skrobnać? O rany…
Notka moja, wyjątkowo tym razem była odwiedzana i komentowana. Ba, komentowana. Temat główny szybko znikł w dyskusyjnym zgiełku. Jakaż parabola uczyniona została. Od depresji czy quasi depresji do transgresji zaproponowanej prze Pana Yayco. I nic to, że wysiłkiem wspólnym odeszliśmy od tematu głównego, zaliczając nawet po drodze “Borysa Godunowa”. Tyle się znowu nauczyłem, że Stachu pęknie (bez Igły) z zawiści, czy zazdrości, bo to nie to samo ponoć. Kiedy ja pójdę na sesję i powiem na zakończenie swych pytań: pozdrawiam transgresyjnie, a posteriori, to wiara bez mała jeb… na glebę.
Chociaż tak się zastanawiam czy pozdrowienie transgresyjne ma związek z działaniem autokreacyjnym, czy jakoś tam inaczej też zwanym za Kozieleckim. A może to tylko z pękaniem lodów tym razem połączone być może?
Andrzej F. Kleina -- 01.04.2008 - 10:25Jak tak dalej pójdzie, to i 50-tka wpisów (i nic, że połowa moich) pod tekścikiem się znajdzie. Zapraszam nieustająco, stacjonarnie, dynamicznie, pozdrawiam progresywnie, transgresywnie, apriorycznie, wcale nie enigmatycznie, a przede wszystkim serdecznie i szczerze…