Dokładnie tak. Nie mówiąc już o tym, że kiedy zaistnieje faktyczna potrzeba apelowania do ludzkich sumień i serc w wielkiej sprawie przy użyciu słów wielkich, to nikt nie zwróci na te słowa żadnej uwagi. Słowa nadużywane powszednieją. Zwyczajne też stają się rzeczy i idee, które te spowszedniałe słowa opisują. A kto się przejmuje zwyczajnością?
Dlatego, IMHO, apel w sprawie chorągiewki w psiej kupie jest niczym więcej niż kupą śmiechu. Z przewagą kupy, niestety.
Sajonaro
Dokładnie tak. Nie mówiąc już o tym, że kiedy zaistnieje faktyczna potrzeba apelowania do ludzkich sumień i serc w wielkiej sprawie przy użyciu słów wielkich, to nikt nie zwróci na te słowa żadnej uwagi. Słowa nadużywane powszednieją. Zwyczajne też stają się rzeczy i idee, które te spowszedniałe słowa opisują. A kto się przejmuje zwyczajnością?
Dlatego, IMHO, apel w sprawie chorągiewki w psiej kupie jest niczym więcej niż kupą śmiechu. Z przewagą kupy, niestety.
Magia -- 20.04.2008 - 12:05