Bardzo ciekawy ma Pani objaw. Ciekawe co Pani bierze…
Pani uważa, że jak ma wiedzę (to wiem) i rację (to podejrzewam), to ktoś się tym przejmie?
Pani zwykła polemizować z ludźmi, którzy nic nie wiedzą, poza tym, że mają rację. Ale to wiedzą na pewno.
I po co Pani tam chodzi, czytać takie rzeczy. Ja wiem, że ciśnienie paskudne, ale niech się Pani kawy może napije, co?
To tyle odnośnie częsci artystycznej.
*
A poważnie, to mam pytanie. Próbowałem ostatnio pewien tekst napisać i mi nie wyszło, bo się za głupi okazałem.
I proszę wybaczyć toporne słownictwo. Nie znam się, OK?
Pytanie jest takie: czy da się postawić tezę, że uzależnienie (glównie chodzi mi o alkoholowe, ale przymusu nie ma) jest dodatnio skorelowane z przypadkami manii prześladowczej?
Pewna rodzinna historia mi po głowie chodzi i spokoju nie daje.
Pani Gretchen,
Pani teraz sama do siebie mówić będzie?
Bardzo ciekawy ma Pani objaw. Ciekawe co Pani bierze…
Pani uważa, że jak ma wiedzę (to wiem) i rację (to podejrzewam), to ktoś się tym przejmie?
Pani zwykła polemizować z ludźmi, którzy nic nie wiedzą, poza tym, że mają rację. Ale to wiedzą na pewno.
I po co Pani tam chodzi, czytać takie rzeczy. Ja wiem, że ciśnienie paskudne, ale niech się Pani kawy może napije, co?
To tyle odnośnie częsci artystycznej.
*
A poważnie, to mam pytanie. Próbowałem ostatnio pewien tekst napisać i mi nie wyszło, bo się za głupi okazałem.
I proszę wybaczyć toporne słownictwo. Nie znam się, OK?
Pytanie jest takie: czy da się postawić tezę, że uzależnienie (glównie chodzi mi o alkoholowe, ale przymusu nie ma) jest dodatnio skorelowane z przypadkami manii prześladowczej?
Pewna rodzinna historia mi po głowie chodzi i spokoju nie daje.
Polecam się łaskawej uwadze
yayco -- 19.05.2008 - 21:14