“Ja nie wiem, czy pozycja adjustatora jest wystarczająco wysokim stanowiskiem” – gdbybyż to jeszcze była jedyna rzecz…
No to proszę śmielej… Cóż takiego po 2001 roku zrobił w Wyborczej Maleszka, że pisze Pan o nim tak tajemniczo? Czy wie Pan coś, czego ja nie wiem? Czy miał wpływ tylko na edycję krakowską, czy pisał dla ogólnopolskiej? Poda Pan konkretne przykłady?
Pisze Pan również:
“jakiś sojusz w ogóle miał miejsce. Proszę o konkrety, panie Banan!” – Zgodny front antylustracyjny Panu umknął?
Ano umknął. A co, uzgadniali treść artykułów i audycji przy cygarach w willi Urbana? Proszę o szczegóły – dlaeczgo sądzi Pan, że front antylustracyjny był zgodny? Może nie był? Może ludzie dochodzą do podobnych wniosków samodzielnie? Może te wnioski wcale nie są tak podobne, tylko są inne od jeszcze innych poglądów i ktoś je wrzucił do wspólnego wora – bo tak łatwiej?
I dalej Pan pisze:
“Ja się w te gierki nie bawię i mam swoje zdanie.” – owszem, ma Pan zdanie. Takie jak autorytety – a już zarzucanie prawej stronie chęć ustanawiania autorytetów w sposób despotyczny to albo ignorancja, albo zła wola z Pańskiej strony.
Najpewniej zła wola. Przyprawiona ignorancją. Zapewne jestem nawet “łże-elitą”. Jesteś Pan śmieszny, Panie Banan…
Pozwoli Pan również, że jakie poglądy uważam za szkodliwe dla Polski będę mówił i pisał gdzie mi się podoba. Jak Pan chce – to może Pan wycinać, ale jeśli się prowadzi publicznego bloga, to trzeba sie liczyć z krytyką. Pana poglądy nie zostały jeszcze uświęcone, chociaż zapewne gdyby ludzie, których jak mi się wydaje Pan popiera utrzymaliby się u władzy dłużej, to właśnie tak by się stało…
@Banan
Szanowny Panie,
Pisze Pan:
“Ja nie wiem, czy pozycja adjustatora jest wystarczająco wysokim stanowiskiem” – gdbybyż to jeszcze była jedyna rzecz…
No to proszę śmielej… Cóż takiego po 2001 roku zrobił w Wyborczej Maleszka, że pisze Pan o nim tak tajemniczo? Czy wie Pan coś, czego ja nie wiem? Czy miał wpływ tylko na edycję krakowską, czy pisał dla ogólnopolskiej? Poda Pan konkretne przykłady?
Pisze Pan również:
“jakiś sojusz w ogóle miał miejsce. Proszę o konkrety, panie Banan!” – Zgodny front antylustracyjny Panu umknął?
Ano umknął. A co, uzgadniali treść artykułów i audycji przy cygarach w willi Urbana? Proszę o szczegóły – dlaeczgo sądzi Pan, że front antylustracyjny był zgodny? Może nie był? Może ludzie dochodzą do podobnych wniosków samodzielnie? Może te wnioski wcale nie są tak podobne, tylko są inne od jeszcze innych poglądów i ktoś je wrzucił do wspólnego wora – bo tak łatwiej?
I dalej Pan pisze:
“Ja się w te gierki nie bawię i mam swoje zdanie.” – owszem, ma Pan zdanie. Takie jak autorytety – a już zarzucanie prawej stronie chęć ustanawiania autorytetów w sposób despotyczny to albo ignorancja, albo zła wola z Pańskiej strony.
Najpewniej zła wola. Przyprawiona ignorancją. Zapewne jestem nawet “łże-elitą”. Jesteś Pan śmieszny, Panie Banan…
Pozwoli Pan również, że jakie poglądy uważam za szkodliwe dla Polski będę mówił i pisał gdzie mi się podoba. Jak Pan chce – to może Pan wycinać, ale jeśli się prowadzi publicznego bloga, to trzeba sie liczyć z krytyką. Pana poglądy nie zostały jeszcze uświęcone, chociaż zapewne gdyby ludzie, których jak mi się wydaje Pan popiera utrzymaliby się u władzy dłużej, to właśnie tak by się stało…
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.06.2008 - 16:50