Mad to akurat w tych sprawach ma nosa, jak mało który Dog.
Sprawa jest taka: wykorzystywanie tego naszego Drugiego Katynia do tego by potępiać lub gloryfikować polityków, w tym Prezydenta RP, albo do tego, żeby toczyć blogerskie bitwy o to, kto jest większym patriotą a kto lepszym politycznym graczem, to jest głupota i/lub świństwo. To właśnie tam robią.
Są do cholery jeszcze na tym świecie sprawy, którymi się nie handluje.
Skoro z jakichś przedziwnych powodów Prezydent RP nie umie się odnaleźć w tej sytuacji tak, żeby nie wyjść na bałwana, to ma problem. Dziś jest, jutro go nie będzie. Następny może będzie lepszy, a może dużo gorszy.
Rzecz w tym, żebyśmy niezaleźnie od tego, robili co trzeba. Zamiast czekać aż Prezydent RP zmądrzeje albo się zmieni, i za nas zadba o naszą tożsamość i pamięć o pomordowanych, sami to róbmy, bo dzięki netowi dziś możemy.
Gdy świadomość społeczna będzie większa niż dziś, nawet nędzny karierowicz będący Prezydentem nie będzie mógł robić głupot – choćby z obawy o słupki w sondażach.
To potrwa, zanim do tego dojdziemy, ale jak nie zaczniemy iść, to samo nie pójdzie.
Panie Jerzy,
Mad to akurat w tych sprawach ma nosa, jak mało który Dog.
Sprawa jest taka: wykorzystywanie tego naszego Drugiego Katynia do tego by potępiać lub gloryfikować polityków, w tym Prezydenta RP, albo do tego, żeby toczyć blogerskie bitwy o to, kto jest większym patriotą a kto lepszym politycznym graczem, to jest głupota i/lub świństwo. To właśnie tam robią.
Są do cholery jeszcze na tym świecie sprawy, którymi się nie handluje.
Skoro z jakichś przedziwnych powodów Prezydent RP nie umie się odnaleźć w tej sytuacji tak, żeby nie wyjść na bałwana, to ma problem. Dziś jest, jutro go nie będzie. Następny może będzie lepszy, a może dużo gorszy.
Rzecz w tym, żebyśmy niezaleźnie od tego, robili co trzeba. Zamiast czekać aż Prezydent RP zmądrzeje albo się zmieni, i za nas zadba o naszą tożsamość i pamięć o pomordowanych, sami to róbmy, bo dzięki netowi dziś możemy.
Gdy świadomość społeczna będzie większa niż dziś, nawet nędzny karierowicz będący Prezydentem nie będzie mógł robić głupot – choćby z obawy o słupki w sondażach.
To potrwa, zanim do tego dojdziemy, ale jak nie zaczniemy iść, to samo nie pójdzie.
s e r g i u s z -- 13.07.2008 - 12:26