Moim patronem jest Andrzej Bobola.
Opisy przytoczone przez Dymitra Bagińskiego są jakby spisane z jego męki.
Wtedy NKWD jeszcze nie było. Za rabacji też nie. Ale co to było?
Ech…
AnnoP
Moim patronem jest Andrzej Bobola.
Opisy przytoczone przez Dymitra Bagińskiego są jakby spisane z jego męki.
Wtedy NKWD jeszcze nie było.
Za rabacji też nie.
Ale co to było?
Ech…
odys -- 28.07.2008 - 20:57