Problem w tym, ze wygłaszając jakiś pogląd, zastanawiam sie w pierwszej kolejności nad tym, czy jest w interesie Polski, a dopiero potem, czy zgodny z interesem Rosji, Chin czy Wenezueli. I jeśli to co uważam za dobre dla nas, bedzie jednocześnie i niezależnie od siebie dobre dla Rosji, to nie jest to powód, dla ktorego miałbym zmieniać zdanie – tylko dlatego by na zlosc zrobic Rosji.
Co do wsadzania do szuflad – każdego sie da wsadzić i praktycznie kazdego do jakieś szuflady, swiadomie czy mniej swiadomie, wsadzamy. Tak jest po prostu prościej. A że potem okazuje się, ze jesteśmy naraz poupychani do roznych szuflad, bo dla jednych Ty jesteś konserwa, dla innych liberal, a dla jeszcze innych lewak? Jakie to ma znaczenie.
Czytam jeszcze raz to co napisałes:
1.
że ludzi wygłaszających poglądy zgodne z interesem Rosji, zwłaszcza po jej agresji na Gruzję, masz za sowieckich agentów wpływu
2.
żeby te wszystkie komusze ścierwa, w tym sowiecką, w tym polskojęzyczną agenturę, w tym agenturę wpływu, wysłać w kosmos
i mam wrażenie, że ponieważ zdarzało mi się wygłaszać tezy które spokojnie można było kwalifikować jako zgodne z interesem Rosji (czy z czyim tam jeszcze), to chyba z automatu łapie sie na “agenta wpływu”.
Serge
Problem w tym, ze wygłaszając jakiś pogląd, zastanawiam sie w pierwszej kolejności nad tym, czy jest w interesie Polski, a dopiero potem, czy zgodny z interesem Rosji, Chin czy Wenezueli. I jeśli to co uważam za dobre dla nas, bedzie jednocześnie i niezależnie od siebie dobre dla Rosji, to nie jest to powód, dla ktorego miałbym zmieniać zdanie – tylko dlatego by na zlosc zrobic Rosji.
Co do wsadzania do szuflad – każdego sie da wsadzić i praktycznie kazdego do jakieś szuflady, swiadomie czy mniej swiadomie, wsadzamy. Tak jest po prostu prościej. A że potem okazuje się, ze jesteśmy naraz poupychani do roznych szuflad, bo dla jednych Ty jesteś konserwa, dla innych liberal, a dla jeszcze innych lewak? Jakie to ma znaczenie.
Czytam jeszcze raz to co napisałes:
1.
że ludzi wygłaszających poglądy zgodne z interesem Rosji, zwłaszcza po jej agresji na Gruzję, masz za sowieckich agentów wpływu
2.
żeby te wszystkie komusze ścierwa, w tym sowiecką, w tym polskojęzyczną agenturę, w tym agenturę wpływu, wysłać w kosmos
i mam wrażenie, że ponieważ zdarzało mi się wygłaszać tezy które spokojnie można było kwalifikować jako zgodne z interesem Rosji (czy z czyim tam jeszcze), to chyba z automatu łapie sie na “agenta wpływu”.
Wole nie wyciągać dalszych wniosków.
Griszeq -- 21.08.2008 - 11:35