wiem,że wieczór, no i ta krowa, ale proszę się troszkę skupić.
Wartością o której rozmawiamy nie jest bezpieczeństwo, tylko życie. Tak się składa, że jest to wartość zazwyczaj dość wysoko lokowana w systemach wartości.
Jak ktoś tego nie dostrzega, to jest…, no…
Właśnie! Zgadła Pani.
Co do uzależnienia się zgadzam, że jest innym wyjaśnieniem. I nawet dodam, że się na tym nie znam.
Co zaś do gazet, to wie Pani, że ja też nie czytam? W ogólności papierowej prasy nie czytuję.
Ale dla mnie to jest jednak pewien problem, w jaki sposób media piorą mózgi. Obojętne czy to jest medium z Czerskiej w Warszawie, czy ze Żwirki i Wigury w Toruniu. Albo jakieś inne.
Media trochę weszły w rolę religii, a religia się cofnęła. Nad czym ubolewam, ale to nic nie zmienia.
Dlatego wyciągnąlem tego Bergera, bo jak Pani wie zapewne, tenże akurat się trochę zna na religii też.
I jeszcze dodam, dla porządku, że nie każdy kryzys alternacyjny jest zły. Niektóre pozwalają odnaleźć sens w życiu.
Ale w tym wypadku, jeżeli przyjąć tezę o alternacyjnym źrodle uwiedzenia, to wychodzi paskudnie.
A teza jak teza. Ani ją obalić, ani przyjąć. Chyba, że ktoś by to zbadał. Ale temu komuś nie zazdroszczę, jeśli się taki trafi.
Szanowna Pani Gretchen,
wiem,że wieczór, no i ta krowa, ale proszę się troszkę skupić.
Wartością o której rozmawiamy nie jest bezpieczeństwo, tylko życie. Tak się składa, że jest to wartość zazwyczaj dość wysoko lokowana w systemach wartości.
Jak ktoś tego nie dostrzega, to jest…, no…
Właśnie! Zgadła Pani.
Co do uzależnienia się zgadzam, że jest innym wyjaśnieniem. I nawet dodam, że się na tym nie znam.
Co zaś do gazet, to wie Pani, że ja też nie czytam? W ogólności papierowej prasy nie czytuję.
Ale dla mnie to jest jednak pewien problem, w jaki sposób media piorą mózgi. Obojętne czy to jest medium z Czerskiej w Warszawie, czy ze Żwirki i Wigury w Toruniu. Albo jakieś inne.
Media trochę weszły w rolę religii, a religia się cofnęła. Nad czym ubolewam, ale to nic nie zmienia.
Dlatego wyciągnąlem tego Bergera, bo jak Pani wie zapewne, tenże akurat się trochę zna na religii też.
I jeszcze dodam, dla porządku, że nie każdy kryzys alternacyjny jest zły. Niektóre pozwalają odnaleźć sens w życiu.
Ale w tym wypadku, jeżeli przyjąć tezę o alternacyjnym źrodle uwiedzenia, to wychodzi paskudnie.
A teza jak teza. Ani ją obalić, ani przyjąć. Chyba, że ktoś by to zbadał. Ale temu komuś nie zazdroszczę, jeśli się taki trafi.
Pozdrawiam nasennie
yayco -- 15.10.2008 - 23:10