I ja się nawet z Panem zgodzę, tylko że nadal będę uważała, że to nie jest wina mediów.
A co do reszty, to popadamy już chyba w czysto paradygmatyczny spór, proszę Pani.
Pani jest zorientowana na jednego człowieka, ja na zbiorowość (przez chwilę chciałem napisać na strukturę, ale jednak się powstrzymałem, choć usłyszałem chichot nieboszczyka Talcotta P.)
To co dla Pani zaburzenie, to dla mnie niekoniecznie. To to nawet dewiacja (w moim rozumieniu) nie jest.
Czasem sobie myślę,że jakby wam (proszę wybaczyć tą formę) dać możliwość wyleczenia wszystkich zaburzeń, to nam nie było by czego badać. I prawdopodobnie nie byłoby też komu.
I proszę nie pytać dlaczego, bo nie chcę tą wizją nikogo na wieczór nastraszyć.
Pani Gretchen,
watek o winie wziął się z tego Pani zdania:
I ja się nawet z Panem zgodzę, tylko że nadal będę uważała, że to nie jest wina mediów.
A co do reszty, to popadamy już chyba w czysto paradygmatyczny spór, proszę Pani.
Pani jest zorientowana na jednego człowieka, ja na zbiorowość (przez chwilę chciałem napisać na strukturę, ale jednak się powstrzymałem, choć usłyszałem chichot nieboszczyka Talcotta P.)
To co dla Pani zaburzenie, to dla mnie niekoniecznie. To to nawet dewiacja (w moim rozumieniu) nie jest.
Czasem sobie myślę,że jakby wam (proszę wybaczyć tą formę) dać możliwość wyleczenia wszystkich zaburzeń, to nam nie było by czego badać. I prawdopodobnie nie byłoby też komu.
I proszę nie pytać dlaczego, bo nie chcę tą wizją nikogo na wieczór nastraszyć.
Pozdrawiam starannie
yayco -- 16.10.2008 - 22:10