ale jak się ktoś językiem zajmuje zawodowo, to go takie rzeczy interesują.
A kobiety, fakt, też językowo są dyskryminowane na wiele sposóbów.
Nawet wyróżnia się przecież lingwistykę feministyczną.
Zresztą też bardzo ciekawe tu zjawiska zachodzą, choćby w niemieckim i różnych wymysłach i zmianach jakie postulują tu językoznawcy (a raczej częściej językoznawczynie).
Np. zaimek “frau” równoprawny z “man”.
Choc to bardziej jako żart można traktować, to trza odnotować.
Albo problem z końcówkami i określeniami zawodów.
Pino,
ale jak się ktoś językiem zajmuje zawodowo, to go takie rzeczy interesują.
A kobiety, fakt, też językowo są dyskryminowane na wiele sposóbów.
Nawet wyróżnia się przecież lingwistykę feministyczną.
Zresztą też bardzo ciekawe tu zjawiska zachodzą, choćby w niemieckim i różnych wymysłach i zmianach jakie postulują tu językoznawcy (a raczej częściej językoznawczynie).
Np. zaimek “frau” równoprawny z “man”.
Choc to bardziej jako żart można traktować, to trza odnotować.
Albo problem z końcówkami i określeniami zawodów.
pzdr
grześ -- 05.11.2008 - 13:15