wyjaśnianie Ci czegokolwiek o tej porze dnia to dla mnie ciężkie i ambitne zadanie. Spróbuję.
1. Lubię Renatę, jako i Ona mnie, a nawet byłem pierwszy w tym lubieniu, ale:
2. Nie lubię podbijania wartości argumentacji ozdobnikami w stylu:
A swoją drogą – to muszą trwać obecnie intensywne przygotowania toalet palacowych do podwyzszonego stanu używalności – jaki szykuje sie na dzień św. Mikołaja.
3. Ponieważ są one przeciwieństwem tzw. dobrego smaku, z którym wolałbym kojarzyć Renatę.
4. A ona mi to uniemożliwia raz po raz, tym razem antycypując dolegliwości żołądkowe prezydenta…
5. Którego, żeby było śmieszniej, lubię ostatnio mniej niż Renatę i mniej niż się jej wydaje…
Grzesiu,
wyjaśnianie Ci czegokolwiek o tej porze dnia to dla mnie ciężkie i ambitne zadanie. Spróbuję.
1. Lubię Renatę, jako i Ona mnie, a nawet byłem pierwszy w tym lubieniu, ale:
2. Nie lubię podbijania wartości argumentacji ozdobnikami w stylu:
A swoją drogą – to muszą trwać obecnie intensywne przygotowania toalet palacowych do podwyzszonego stanu używalności – jaki szykuje sie na dzień św. Mikołaja.
3. Ponieważ są one przeciwieństwem tzw. dobrego smaku, z którym wolałbym kojarzyć Renatę.
4. A ona mi to uniemożliwia raz po raz, tym razem antycypując dolegliwości żołądkowe prezydenta…
5. Którego, żeby było śmieszniej, lubię ostatnio mniej niż Renatę i mniej niż się jej wydaje…
Pozdrawiam zaspany
merlot -- 14.11.2008 - 08:42