Pierwsze dotyczy, przepraszam za emfazę, świadomości obywatelskiej. Bo co by nie mówić, mnie stać na finansowanie TXT nawet samodzielnie. To nie są na razie wielkie pieniądze. Także dlatego, że nie zatrudniamy tu nikogo do prac technicznych i moderacji. Na zmiany z Igła jesteśmy na TXT po kilkanaście godzin dziennie, od prawie roku. To się zmieni niebawem, podobnie jak tzw. polityka redakcyjna i zakres możliwości redakcyjnych samych Uczestników. Ale to na marginesie, bo ja wbrew pozorom wolę działać niż działanie opisywać.
Przez pierwsze trzy/cztery miesiące istnienia TXT było w całości utrzymywane ze składek. Żeby było dziwniej, ponad 90% wpłat pochodziło od jednej osoby, która zresztą nigdy nie była specjalnie aktywna, a teraz od dawna się nie pokazuje. No, jakoś od kwietnia, prawda.
Przy tej okazji pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję tej Pani z kraju wiatraków.
Przez kolejne miesiące, aż do listopada, TXT utrzymywaliśmy właściwie (prawie) bez składek. Prawie, bo był tylko jeden mały wyjątek. Oczywiście niespecjalnie o nie zabiegaliśmy, a dodatkowo okoliczności przyrody były mało sprzyjające, by apelować o wsparcie finansowe.
W listopadzie Igła zrobił indywidualną zbiórkę i zebraliśmy nieco ponad 800 PLN. Akurat tyle ile wyniosły wydatki w listopadzie, raz do roku większe z powodu odnowienia domen itd, a i kurs USD akurat znacznie się zmienił.
Korzystając z okazji, chcę serdecznie podziękować wszystkim, którzy odpowiedzieli na prywatny apel Igły i nas wsparli.
Kolejnym zadaniem tej publicznej zbiórki jest praktyczne przetestowanie, czy możemy liczyć na ofiarność bywalców i czytelników, czy też mamy dać sobie spokój z taką opcją.
Pierwotnie wprowadzone opłaty dobitnie pokazały, że nie tędy droga, przynajmniej nie od razu, choć świetnie spełniły swoją rolę ochrony przed onetyzacją.
Teraz sprawdzamy zupełnie dobrowolne wpłaty.
Reklamy przestają być trendy i rozmaite serwisy zaczynają z nich rezygnować na rzecz kont PRO za opłatą. Reklamy nie przynoszą bowiem dochodów wystarczających do finansowania rozwoju projektu. Przy dobrym wietrze pozwalają co najwyżej sfinansować część kosztów bieżących.
Docelowo TXT i nowe serwisy, w które TXTwypączkuje, będą swoje finansowanie opierać na modelu fundacji pozyskującej środki od darczyńców oraz różne granty i dotacje. Okres organizacyjnego niemowlęctwa dobiega końca.
Projekt z założenia jest nie-komercyjny, dlatego obwieszenie go reklamami mogłoby dawać mylące wrażenie, zupełnie nie rozwiązując przy tym kwestii finansowania rozwoju i bieżącej działalności.
Teraz zbieramy na opłatę za grudzień. Po fakcie, bo i tak zapłacić trzeba było pierwszego. Ciekawe jak to pójdzie dalej.
Panie Yayco,
trochę mi Pan popsuł szyki, no ale niech będzie.
Ta publiczna zbiórka ma kilka zadań.
Pierwsze dotyczy, przepraszam za emfazę, świadomości obywatelskiej. Bo co by nie mówić, mnie stać na finansowanie TXT nawet samodzielnie. To nie są na razie wielkie pieniądze. Także dlatego, że nie zatrudniamy tu nikogo do prac technicznych i moderacji. Na zmiany z Igła jesteśmy na TXT po kilkanaście godzin dziennie, od prawie roku. To się zmieni niebawem, podobnie jak tzw. polityka redakcyjna i zakres możliwości redakcyjnych samych Uczestników. Ale to na marginesie, bo ja wbrew pozorom wolę działać niż działanie opisywać.
Przez pierwsze trzy/cztery miesiące istnienia TXT było w całości utrzymywane ze składek. Żeby było dziwniej, ponad 90% wpłat pochodziło od jednej osoby, która zresztą nigdy nie była specjalnie aktywna, a teraz od dawna się nie pokazuje. No, jakoś od kwietnia, prawda.
Przy tej okazji pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję tej Pani z kraju wiatraków.
Przez kolejne miesiące, aż do listopada, TXT utrzymywaliśmy właściwie (prawie) bez składek. Prawie, bo był tylko jeden mały wyjątek. Oczywiście niespecjalnie o nie zabiegaliśmy, a dodatkowo okoliczności przyrody były mało sprzyjające, by apelować o wsparcie finansowe.
W listopadzie Igła zrobił indywidualną zbiórkę i zebraliśmy nieco ponad 800 PLN. Akurat tyle ile wyniosły wydatki w listopadzie, raz do roku większe z powodu odnowienia domen itd, a i kurs USD akurat znacznie się zmienił.
Korzystając z okazji, chcę serdecznie podziękować wszystkim, którzy odpowiedzieli na prywatny apel Igły i nas wsparli.
Kolejnym zadaniem tej publicznej zbiórki jest praktyczne przetestowanie, czy możemy liczyć na ofiarność bywalców i czytelników, czy też mamy dać sobie spokój z taką opcją.
Pierwotnie wprowadzone opłaty dobitnie pokazały, że nie tędy droga, przynajmniej nie od razu, choć świetnie spełniły swoją rolę ochrony przed onetyzacją.
Teraz sprawdzamy zupełnie dobrowolne wpłaty.
Reklamy przestają być trendy i rozmaite serwisy zaczynają z nich rezygnować na rzecz kont PRO za opłatą. Reklamy nie przynoszą bowiem dochodów wystarczających do finansowania rozwoju projektu. Przy dobrym wietrze pozwalają co najwyżej sfinansować część kosztów bieżących.
Docelowo TXT i nowe serwisy, w które TXT wypączkuje, będą swoje finansowanie opierać na modelu fundacji pozyskującej środki od darczyńców oraz różne granty i dotacje. Okres organizacyjnego niemowlęctwa dobiega końca.
Projekt z założenia jest nie-komercyjny, dlatego obwieszenie go reklamami mogłoby dawać mylące wrażenie, zupełnie nie rozwiązując przy tym kwestii finansowania rozwoju i bieżącej działalności.
Teraz zbieramy na opłatę za grudzień. Po fakcie, bo i tak zapłacić trzeba było pierwszego. Ciekawe jak to pójdzie dalej.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 06.12.2008 - 00:56