Jakoś nie zauważyłem, by się Pan przejmował szczególnie tym, jakiego “wszyscy” są zdania. Choć może Pan podchodzić do tego naukowo, z badawczego punku widzenia.
Myśle – mam wrażenie – podobnie. Czasem trzeba zwyczajnie wzruszyć ramionami i robić swoje. Po prostu.
Pozdrawiam, zbyt chaotyczny by przyswoić sobie umiejętność knucia… niestety.
Panie Yayco
Jakoś nie zauważyłem, by się Pan przejmował szczególnie tym, jakiego “wszyscy” są zdania. Choć może Pan podchodzić do tego naukowo, z badawczego punku widzenia.
Myśle – mam wrażenie – podobnie. Czasem trzeba zwyczajnie wzruszyć ramionami i robić swoje. Po prostu.
Pozdrawiam, zbyt chaotyczny by przyswoić sobie umiejętność knucia… niestety.
Griszeq -- 09.12.2008 - 09:06