Najlepszą metodą jest zmiana ordynacji wyborczej i konsekwentne rozliczanie posłów z wyborczych zobowiązań.
hmm – no własnie w tym sęk. Bo kto niby miałby tę ordynację wyborczą zmienić ? Oni sami, jak im to nie rękę?
Teraz tylko mydlą oczęta coś mam wrażenie, że niby chcą. Tylko zawsze tak dziwnie wychodzi, że nie mogą...
Sergiusz prawdę powiedział – konwencjonalnie i klasycznie to już się chyba nie da…
pozdrowienia
>Delilah
Najlepszą metodą jest zmiana ordynacji wyborczej i konsekwentne rozliczanie posłów z wyborczych zobowiązań.
hmm – no własnie w tym sęk.
Bo kto niby miałby tę ordynację wyborczą zmienić ?
Oni sami, jak im to nie rękę?
Teraz tylko mydlą oczęta coś mam wrażenie, że niby chcą. Tylko zawsze tak dziwnie wychodzi, że nie mogą...
Sergiusz prawdę powiedział – konwencjonalnie i klasycznie to już się chyba nie da…
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 28.01.2009 - 22:21