byłem kiedyś na wakacjach z kumplami gdzie była cała masa ludzi, (w miejscu w którym biwakowaliśmy)
skuł się tam taki jeden miejscowy w cztery dupy na tyle skutecznie że wezwana ekipa policyjna nie mogła go dobudzić , tak się zaparł że do żłobka nie chce.
Jedną z metod planowanych był szlauch w de i woda na full, lub gorącym łańcuchem po przyrodzeniu
Panie Andrzeju
informacja dla Stacha:
byłem kiedyś na wakacjach z kumplami gdzie była cała masa ludzi, (w miejscu w którym biwakowaliśmy)
skuł się tam taki jeden miejscowy w cztery dupy na tyle skutecznie że wezwana ekipa policyjna nie mogła go dobudzić , tak się zaparł że do żłobka nie chce.
Jedną z metod planowanych był szlauch w de i woda na full, lub gorącym łańcuchem po przyrodzeniu
to tak na marginesie:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 28.01.2009 - 22:48