młodego reżysera i niewiele mnie on obchodzi.
Znam za to z prasy jakie patriotyczne prawdy go zainteresowały.
I niech pan porówna film o grupie Bielskiego, która zgodnie z prawdą zajmowała się głownie rekwirowaniem żywności od chłopów, rabunkami i handlem a w filmie walczy jak jednostka frontowa z niemieckimi czołgami i stukasami.
Tymczasem załoga Westerplatte, która wzorowo wykonała zadanie, zadał Niemcom wielkie straty przy niewielkich własnych wedle reżysera-scenarzysty zajmowała się obscenami, chlaniem i buntami.
To pan nazywa odświeżaniem historii.
Co do relacji Sucharski – Dąbrowski to wystarczyło pogadać z żołnierzami z załogi żeby wiedzieć co było tajemnicą poliszynela, że duszą i opoką obrony był zastępca dowódcy bo sam dowódca popadł w depresję i był izolowany.
Ja się o tym dowiedziałem w komunistycznej szkole podczas spotkania z weteranami.
Tak samo nie potrzebowałem Grossa aby dowiedzieć się o tym że Żydzi byli zabijani przez Polaków, denuncjowani albo ograbiani. I to niekoniecznie byli członkowie NSZ.
Oczywiście wszystko to miało swoją przyczynę.
Wystarczyło aby pogadać z pokoleniem dziadków.
Nie znam
młodego reżysera i niewiele mnie on obchodzi.
Znam za to z prasy jakie patriotyczne prawdy go zainteresowały.
I niech pan porówna film o grupie Bielskiego, która zgodnie z prawdą zajmowała się głownie rekwirowaniem żywności od chłopów, rabunkami i handlem a w filmie walczy jak jednostka frontowa z niemieckimi czołgami i stukasami.
Tymczasem załoga Westerplatte, która wzorowo wykonała zadanie, zadał Niemcom wielkie straty przy niewielkich własnych wedle reżysera-scenarzysty zajmowała się obscenami, chlaniem i buntami.
To pan nazywa odświeżaniem historii.
Co do relacji Sucharski – Dąbrowski to wystarczyło pogadać z żołnierzami z załogi żeby wiedzieć co było tajemnicą poliszynela, że duszą i opoką obrony był zastępca dowódcy bo sam dowódca popadł w depresję i był izolowany.
Ja się o tym dowiedziałem w komunistycznej szkole podczas spotkania z weteranami.
Tak samo nie potrzebowałem Grossa aby dowiedzieć się o tym że Żydzi byli zabijani przez Polaków, denuncjowani albo ograbiani. I to niekoniecznie byli członkowie NSZ.
Igła -- 30.01.2009 - 08:42Oczywiście wszystko to miało swoją przyczynę.
Wystarczyło aby pogadać z pokoleniem dziadków.