I dopiero teraz przyszło mi do głowy aby się wtrącić.
Bo wreszcie dotarło do mnie.
Ze jesteśmy Szeremietiewem, nadal takim pełnym petów i z obsmarkana podłogą.
A czystych i pachnących dworców u nas na lekarstwo.
Mnie akurat to obojętne, na jednych i na drugich mogę grać swoją rolę.
Swojaka i krawaciarza.
Tu splunąć a tam umyć ręce pod kranem z fotokomórką.
Mnie za jedno.
Tylko, że ludziom nie za jedno.
Bo to oznacza albo biedę, albo nadzieję że z niej się wyjdzie?
A ta nadzieja jest obstawiona przez s-synów rozdających karty tylko swojakom, w 4 miastach Polski.
Tak jak w sowietach.
Tak se śledzę dyskurs
Na Szeremietiowo/wie.
I dopiero teraz przyszło mi do głowy aby się wtrącić.
Bo wreszcie dotarło do mnie.
Ze jesteśmy Szeremietiewem, nadal takim pełnym petów i z obsmarkana podłogą.
A czystych i pachnących dworców u nas na lekarstwo.
Mnie akurat to obojętne, na jednych i na drugich mogę grać swoją rolę.
Swojaka i krawaciarza.
Tu splunąć a tam umyć ręce pod kranem z fotokomórką.
Mnie za jedno.
Tylko, że ludziom nie za jedno.
Bo to oznacza albo biedę, albo nadzieję że z niej się wyjdzie?
A ta nadzieja jest obstawiona przez s-synów rozdających karty tylko swojakom, w 4 miastach Polski.
Tak jak w sowietach.
Sukinsynom czas już odciąć pępowinę.
Igła -- 28.03.2009 - 19:52