odniosłem wrażenie, że katalizatorem demonstracyjnego trzaskania drzwiami była TXT solidarność grupowa związana z tym przypadkiem. Skądinąd wyraźnie prowokowanym.
Dla mnie niepojęta.
Bo jak już pisałem, nie dostrzegam innych istotnych przyczyn tamtego masowego exodusu.
To jest podstawowa sprawa; swego czasu nazwałem to zjawisko nazwiskiem pewnego słynnego bossa z Ordynackiej ;) Ale to nie ma zastosowania do wszystkich. Jak sądzę.
Moim zdaniem część osób mogła poczuć się urażona, że Sergiusz nie dość jasno wyjaśnia co się dzieje na txt (mówię o działaniach administracyjnych), niedostatecznie informuje o planach i zamierzeniach, nie konsultuje swoich właścicielskich decyzji z “konfederatami”. Ostatni zarzut jest m.zd. absurdalny. Środkowy dęty. W pierwszym coś jest na rzeczy i obie strony się zwarły. Okazało się, że gospodarzami txt, w tym dobrym tego słowa znaczeniu, poczuła się spora grupa osób, które zaangażowały się emocjonalnie w to przedsięwzięcie. Z drugiej strony Sergiusz i Igła nie mogli utracić sterowności portalu, bo w przeciwnym wypadku mogliby od razu pakować walizki. To są procesy po części irracjonalne; nie do końca kontrolowalne. Dwóch panów na bieżąco mąciło jeszcze wodę, bo wiadomo – po nas choćby potop, i… ni ma. Coś się stało i się zesrało ;) Mnie wyjątkowo mało ostatnio tu przeszkadza; aż się nie poznaję ;)
-->Yassa
odniosłem wrażenie, że katalizatorem demonstracyjnego trzaskania drzwiami była TXT solidarność grupowa związana z tym przypadkiem. Skądinąd wyraźnie prowokowanym.
Dla mnie niepojęta.
Bo jak już pisałem, nie dostrzegam innych istotnych przyczyn tamtego masowego exodusu.
To jest podstawowa sprawa; swego czasu nazwałem to zjawisko nazwiskiem pewnego słynnego bossa z Ordynackiej ;) Ale to nie ma zastosowania do wszystkich. Jak sądzę.
Moim zdaniem część osób mogła poczuć się urażona, że Sergiusz nie dość jasno wyjaśnia co się dzieje na txt (mówię o działaniach administracyjnych), niedostatecznie informuje o planach i zamierzeniach, nie konsultuje swoich właścicielskich decyzji z “konfederatami”. Ostatni zarzut jest m.zd. absurdalny. Środkowy dęty. W pierwszym coś jest na rzeczy i obie strony się zwarły. Okazało się, że gospodarzami txt, w tym dobrym tego słowa znaczeniu, poczuła się spora grupa osób, które zaangażowały się emocjonalnie w to przedsięwzięcie. Z drugiej strony Sergiusz i Igła nie mogli utracić sterowności portalu, bo w przeciwnym wypadku mogliby od razu pakować walizki. To są procesy po części irracjonalne; nie do końca kontrolowalne. Dwóch panów na bieżąco mąciło jeszcze wodę, bo wiadomo – po nas choćby potop, i… ni ma. Coś się stało i się zesrało ;) Mnie wyjątkowo mało ostatnio tu przeszkadza; aż się nie poznaję ;)
referent Bulzacki -- 21.04.2009 - 19:07