póki sarny nie chorują na serce, warto zostać:)
Zabierz mnie stąd…
Zabierz mnie stąd, na litość boską, bo to już nie są te Mazury, gdzie się jeździło kochać wiosną i powracało w czas purpury.
Sarny chorują tu na serce w huku bigbitu i traktora, i mchy konają w poniewierce, w uścisku peta u buciora.
Niewysłowione grzybów męki, potworne kacząt przypadłości, gdy w noc je budzą te piosenki, które pisałam ci z miłości…
swoją drogą, druga zwrotka to mi do salunu trochę pasuje:)
spadam do pracy, no.
PIno&Jotesz,
póki sarny nie chorują na serce, warto zostać:)
Zabierz mnie stąd…
Zabierz mnie stąd, na litość boską,
bo to już nie są te Mazury,
gdzie się jeździło kochać wiosną
i powracało w czas purpury.
Sarny chorują tu na serce
w huku bigbitu i traktora,
i mchy konają w poniewierce,
w uścisku peta u buciora.
Niewysłowione grzybów męki,
potworne kacząt przypadłości,
gdy w noc je budzą te piosenki,
które pisałam ci z miłości…
swoją drogą, druga zwrotka to mi do salunu trochę pasuje:)
spadam do pracy, no.
grześ -- 23.02.2010 - 10:29