no przecież chodzi o psychotropy (niech mi ktoś powie, że to nie narkotyki, będę rozśmieszona) – mama co najwyżej się martwi, że nie biorę tego codziennie. :p
Ale, żarty na bok, kiedy brałam regularnie, to była tragedia. Lubię moją wątrobę.
1) nocami nie spałam, zasypiałam nad ranem i byłam jak zabita do południa (jedna z moich przyjaciółek świadkiem, nie działały krzyki za uchem, ani potrząsanie)
2) po obudzeniu piłam herbatę, zapalałam papierosa, a następnie… no zgadnijcie co
3) miałam wszystko w dupie, świat jest taki piękny, studia? jakie studia, skoro można chodzić do Portu, pić piwo, potem wracać w towarzystwie na hawirę w willi swej, robić frytki, palić szlugi, gadać głupoty i oglądać Deadwood albo Grę o Tron?
No właśnie, dodajmy zaburzenia błędnika i osłabienie napięcia mięśniowego (lamo jest pierwotnie wymyślone do leczenia chorych na padaczkę).
Docent,
no przecież chodzi o psychotropy (niech mi ktoś powie, że to nie narkotyki, będę rozśmieszona) – mama co najwyżej się martwi, że nie biorę tego codziennie. :p
Ale, żarty na bok, kiedy brałam regularnie, to była tragedia. Lubię moją wątrobę.
1) nocami nie spałam, zasypiałam nad ranem i byłam jak zabita do południa (jedna z moich przyjaciółek świadkiem, nie działały krzyki za uchem, ani potrząsanie)
2) po obudzeniu piłam herbatę, zapalałam papierosa, a następnie… no zgadnijcie co
3) miałam wszystko w dupie, świat jest taki piękny, studia? jakie studia, skoro można chodzić do Portu, pić piwo, potem wracać w towarzystwie na hawirę w willi swej, robić frytki, palić szlugi, gadać głupoty i oglądać Deadwood albo Grę o Tron?
No właśnie, dodajmy zaburzenia błędnika i osłabienie napięcia mięśniowego (lamo jest pierwotnie wymyślone do leczenia chorych na padaczkę).
Pino -- 15.03.2012 - 12:41