To, ze usiłujesz z siebie zrobić wrażliwego poetę przypadkowo zbłąkanego na wertepach polityki – to Twoja sprawa.
To, ze usiłujesz ze mnie uczynić kogoś kto w nieustannej pogoni usiłuje zniszczyć wyimaginowanego wroga, jak powiadasz: „kopiąc w d…brzydkich braci” – to już moja sprawa.
Moją sprawą jest Twoje kłamstwo zawarte w tych kilku słowach.
Tym kłamstwem jest pomijanie roli braci Kaczyńskich w bieżącej polityce państwa. Ich szkodliwości dla Polski. Ich przeszłości – zakłamanej, pełnej niejasności finansowych, dziwnych zdarzeń, w tym jak ostatnio widać , także korupcyjnych, płatnej protekcji itp.
Twoim kłamstwem jest udawanie, że tego wszystkiego nie ma i tylko oszalała z nienawiści, monotematycznie myśląca RRK szuka sobie wciąż okazji do przywalenia właściwie „niewinnym” braciom K.
Nie, Odysie. Twoje kłamstwo nikogo nie zwiedzie
To nie ja szukam Kaczyńskich. To oni sami wchodzą mi w uszy i oczy każdego dnia przez media, które mają w swoich rękach. I których używają by sprawnie ogłupiać, okłamywać ludzi, by siać nienawiść i podtrzymywać kłamliwe mity o swojej dobrej i szlachetnej roli – w które Ty wierzysz Odysie! To ich wrzask pełen agresji i nienawiści dociera do zakamarków mojego domu z telewizorów u sąsiadów.
Twoje kłamstwo polega także na tym Odysie, że wdając się w komentarze stricte polityczne – chcesz by wierzono, że polityka nie stanowi przedmiotu Twojego zainteresowania, a deprecjonowanie autorów blogów, które akurat „przypadkiem” postanawiasz skomentować – nie wynika absolutnie z Twoich poglądów politycznych.
Nie okłamiesz mnie Odysie.
Podejmujesz walkę polityczną, ostrą i agresywną – i chcesz by nazywano ją rozważaniami poety?
Przejrzałam Twoje teksty bardzo uważnie Odysie.
One wszystkie są monotematycznym przedstawianiem Twoich poglądów politycznych – ustawionych na pozycjach wrogich wobec wszystkich tych, których z przyczyn tylko Tobie znanych wykluczyłeś ze środowiska katolicko-prawicowego. Za to umieszczając w nim ludzi, którzy ani z katolicyzmem ani z prawicowością wspólnego nic nie mają.
To sedno Twojego kłamstwa Odysie
Bo z czego tak się cieszyłeś Odysie choćby w tym “pierwszym zdaniu”? Używając deprecjonujących określeń i przypisując WŁASNĄ NIENAWIŚĆ tej kobiecie?
Czy nie przyznajesz się właśnie do tego, ze Twoje postępowanie wobec córki nie wynikało tylko z potrzeby dobra Twojego dziecka ale, TAKŻE z potrzeby odreagowania i odegrania się na ludziach pokroju Środy? A jeśli tak było – to dowodzi, ze polityka steruje Twoimi nawet najbardziej intymnymi sprawami, choćby takimi jak relacje z córką. I nie możesz tym razem nawet próbować temu zaprzeczać – bo umieściłeś zdanie następne, zdanie drugie, które więcej mówi o Tobie i Twojej świadomej działalności politycznej poprzez blogowanie niz jakiekolwiek osobiste Twoje zapewnienia.
Zdanie pierwsze:
„Ja właśnie dokonałem tego, za co profesorka-filozofka-ministerka-pełnomocniczka-Środa mnie nienawidzi dozgonnie. Trwale wypaczyłem niewinną dziecięcą wrażliwość. Wkleiłem w podświadomość utarte, kato-prawackie stereotypy, że płeć jest dwóch rodzajów i koniec. Zahamowałem postęp. Sypnąłem piachu w koła parowozu dziejów. Jasne.”
Zdanie drugie”
„Ale bardzo chcę się dowiedzieć, jak te pierwsze rozmowy prowadziłby taki Galopujący Major?”
W jednym masz rację: Nie jestem zakłamana i tam gdzie zajmuję się polityką – Pana Boga na świadka mojej „wrażliwości poetyckiej” nie angażuję i pisząc o polityce – nie udaję jak Ty, że to o polityce nie jest!
Odysie To, ze usiłujesz z
Odysie
To, ze usiłujesz z siebie zrobić wrażliwego poetę przypadkowo zbłąkanego na wertepach polityki – to Twoja sprawa.
To, ze usiłujesz ze mnie uczynić kogoś kto w nieustannej pogoni usiłuje zniszczyć wyimaginowanego wroga, jak powiadasz: „kopiąc w d…brzydkich braci” – to już moja sprawa.
Moją sprawą jest Twoje kłamstwo zawarte w tych kilku słowach.
Tym kłamstwem jest pomijanie roli braci Kaczyńskich w bieżącej polityce państwa. Ich szkodliwości dla Polski. Ich przeszłości – zakłamanej, pełnej niejasności finansowych, dziwnych zdarzeń, w tym jak ostatnio widać , także korupcyjnych, płatnej protekcji itp.
Twoim kłamstwem jest udawanie, że tego wszystkiego nie ma i tylko oszalała z nienawiści, monotematycznie myśląca RRK szuka sobie wciąż okazji do przywalenia właściwie „niewinnym” braciom K.
Nie, Odysie. Twoje kłamstwo nikogo nie zwiedzie
To nie ja szukam Kaczyńskich. To oni sami wchodzą mi w uszy i oczy każdego dnia przez media, które mają w swoich rękach. I których używają by sprawnie ogłupiać, okłamywać ludzi, by siać nienawiść i podtrzymywać kłamliwe mity o swojej dobrej i szlachetnej roli – w które Ty wierzysz Odysie!
To ich wrzask pełen agresji i nienawiści dociera do zakamarków mojego domu z telewizorów u sąsiadów.
Twoje kłamstwo polega także na tym Odysie, że wdając się w komentarze stricte polityczne – chcesz by wierzono, że polityka nie stanowi przedmiotu Twojego zainteresowania, a deprecjonowanie autorów blogów, które akurat „przypadkiem” postanawiasz skomentować – nie wynika absolutnie z Twoich poglądów politycznych.
Nie okłamiesz mnie Odysie.
Podejmujesz walkę polityczną, ostrą i agresywną – i chcesz by nazywano ją rozważaniami poety?
Przejrzałam Twoje teksty bardzo uważnie Odysie.
One wszystkie są monotematycznym przedstawianiem Twoich poglądów politycznych – ustawionych na pozycjach wrogich wobec wszystkich tych, których z przyczyn tylko Tobie znanych wykluczyłeś ze środowiska katolicko-prawicowego. Za to umieszczając w nim ludzi, którzy ani z katolicyzmem ani z prawicowością wspólnego nic nie mają.
To sedno Twojego kłamstwa Odysie
Bo z czego tak się cieszyłeś Odysie choćby w tym “pierwszym zdaniu”? Używając deprecjonujących określeń i przypisując WŁASNĄ NIENAWIŚĆ tej kobiecie?
Czy nie przyznajesz się właśnie do tego, ze Twoje postępowanie wobec córki nie wynikało tylko z potrzeby dobra Twojego dziecka ale, TAKŻE z potrzeby odreagowania i odegrania się na ludziach pokroju Środy? A jeśli tak było – to dowodzi, ze polityka steruje Twoimi nawet najbardziej intymnymi sprawami, choćby takimi jak relacje z córką. I nie możesz tym razem nawet próbować temu zaprzeczać – bo umieściłeś zdanie następne, zdanie drugie, które więcej mówi o Tobie i Twojej świadomej działalności politycznej poprzez blogowanie niz jakiekolwiek osobiste Twoje zapewnienia.
Zdanie pierwsze:
„Ja właśnie dokonałem tego, za co profesorka-filozofka-ministerka-pełnomocniczka-Środa mnie nienawidzi dozgonnie. Trwale wypaczyłem niewinną dziecięcą wrażliwość. Wkleiłem w podświadomość utarte, kato-prawackie stereotypy, że płeć jest dwóch rodzajów i koniec. Zahamowałem postęp. Sypnąłem piachu w koła parowozu dziejów. Jasne.”
Zdanie drugie”
„Ale bardzo chcę się dowiedzieć, jak te pierwsze rozmowy prowadziłby taki Galopujący Major?”
W jednym masz rację: Nie jestem zakłamana i tam gdzie zajmuję się polityką – Pana Boga na świadka mojej „wrażliwości poetyckiej” nie angażuję i pisząc o polityce – nie udaję jak Ty, że to o polityce nie jest!
Pozdrawiam
RRK -- 01.08.2008 - 22:01