Ja wciąż pamiętam o tym projekcie.
Bo to wtedy jakoś się nie udało, organista spóźnił się z odczytaniem poczty, a potem to już przybył jak było po wszystkim i zastał wywieszkę remanent.
A przy takim upale wpaść na jednego do karczmy nie byłoby źle.
Pozdrawiam
PS. Gretchen, niechże Pani nigdzie nie wyjeżdża! I Drugiej też proszę przekazać. Starczy, że pan Kleina wybył (chwilowo, wciąż wierzę).
Karczma, Merlocie szanowny!
Ja wciąż pamiętam o tym projekcie.
Bo to wtedy jakoś się nie udało, organista spóźnił się z odczytaniem poczty, a potem to już przybył jak było po wszystkim i zastał wywieszkę remanent.
A przy takim upale wpaść na jednego do karczmy nie byłoby źle.
Pozdrawiam
PS. Gretchen, niechże Pani nigdzie nie wyjeżdża! I Drugiej też proszę przekazać. Starczy, że pan Kleina wybył (chwilowo, wciąż wierzę).
odys -- 04.08.2008 - 01:11