Drogi Sąsiedzie!

Drogi Sąsiedzie!

A toś mnię zażył znienacka i boleśnie!
Bo takie myśli, jak mogę, precz odganiam!
Staram sie nie zważać na uplyw lat, i w duchu wciąz balansuję tak około czterdziestki, może wcześniej. Pewnie, że refleksja nadejść w końcu musi, ale samo odczuwanie jest bardzo osobiste i nijak się to szufladkować nie da. Bo kryterium widocznym gołym okiem nieuzbrojonym, są tylko lata. Ale i to nie zawsze. Żyjemy coraz dłużej, a proces starzenia tez można jakoś odwlec. To kwestia predyspozycji, genów, czy włożonej pracy. Bądź lenistwa.
Najważniejsze, żeby być młodym, pięknym i bogatym!
Najpierw dosłownie, a póżniej nieco inaczej, bo przecież slowa te mają wiele znaczeń.
A wystarczy być wiecznie młodym duchem, pięknym w środku, a ostatecznie pięknie się od innych różnić. A bogatym w wiedzę i doświadczenie. Pomimo tego elektronicznego chłamu, przebyte doświadczenie zawsze ma swoją cenę i komuś przydać się może.

Kiedyś, jeszcze w w 80-tych latach XX wieku(!) spotkałem w Bukowinie przemiłego starszego pana. Staliśmy w kolejce do wyciągu, i usłyszałem od niego, że już nie ma siły na ostrą jazdę, i ogranicza się do pięciu, sześciu zjazdów dziennie. Wymieniliśmy sporo uwag, zeszlo na narciarstwo i infrastrukturę, i wtedy usłyszałem,że mój rozmówca, jako młody geodeta brał udział w budowie kolei na Gubalówkę. Na moje widoczne pewnie osłupienie zareagował z sympatycznym uśmiechem “ Tak, wie pan, ja już skończylem 80 lat!”
Otóż, dla mnie dzisiaj, pięć zjazdów na Glodówce, to jest już wyczyn.

Pozdrawiam promiennie!

tarantula


Starość czyli nic dla młodych By: germania (28 komentarzy) 24 wrzesień, 2008 - 14:37