Przyszłe kadry Radia Maryja

Lubię od czasu do czasu, w ramach odreagowania stresu posłuchać sobie audycji w Radiu Maryja tworzonej i prowadzonej przez studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej ojca Rydzyka.

„Z życia Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej” – tak nazywa się program gdzie młodzi studenci mogą doskonalić się w dziennikarstwie, sami przygotowują, montują i prowadzą program, sami ale zapewne pod czujnym okiem jakiejś cioci, która dba o by pewne zasady, normy nie zostały naruszone. Faktycznie, plus dla uczelni za dawanie młodym możliwości poznawania dziennikarstwa od podszewki. Żadna chyba uczelnia, nie zapewnia nabywania umiejętności w praktyce. Problem jest jednak z samymi studentami.

Uczelnia przyjmuje każdego jak leci. I tak za mikrofonem zasiadają osoby sepleniące, chrypiące, z dyszkantem. Wydawać by się mogło że audycja młodzieżowa powinna cechować się luzem, polotem, humorem. Nic z tych rzeczy, panuje nastrój podniosły i poważny. Program jest o uczelni więc dj-e opowiadają głownie o zemstach PO na WSKSiM, o atakach Układu na swoją Alma Mater . Poza tym normą jest zapominanie nazwisk, nagła nieoczekiwana cisza zapadająca w studiu, niespodziewana trema dopadająca prowadzącego a objawiająca się jąkaniem. Wszystko sprawia czasem wrażenie kompletnego chaosu i niekompetencji. A dowodów na to że młodzi potrafią dobrze prowadzić audycje jest mnóstwo. To są przyszłe kadry mediów ojca Rydzyka i innych – Polskich i patriotycznych.

Na stronie internetowej WSKSiM studenci opisują, jak to wspaniale studiuje się na ich uczelni. Oczywiście wszystko wygląda tak, jakby to pisała albo jedna osoba albo różne osoby ale według jednego wzoru. Studenci oprócz wychwalania kadry, akademika, uczelni w ogóle dają też odpór atakom polskojęzycznych mediów i liberalizmowi:

Spotkałem i wciąż spotykam tutaj wielu wartościowych ludzi, od których mogę uczyć się, jak żyć i jak być. Bo tak ważna jest jakość naszego życia. Współczesny świat jest zagubiony. Wielu młodych jest niszczonych przez używki. (Łukasz Duchnicki)

WSKSiM to uczelnia, która głosi prawdę i nigdy jej nie tai. W uczelni mówi się o wartościach chrześcijański i patriotycznych. (Agnieszka Kiedrowska –pisownia oryginalna)

Przekonałam się też, że to, co mówią w mediach o naszej Uczelni to całkowity fałsz. Bardzo mi zależy, aby przekazać ludziom, jaka jest prawda. Bo ja na tej uczelni studiuję i wiem, co tu się dzieje. A media mówią zupełnie co innego. (Anzhela Uharynka)

I na koniec prawdziwy debeściak, intelektualny majstersztyk:
Na temat WSKSiM wiedziałam tylko tyle, ile mówiono w mediach- czyli można powiedzieć, że nic. Jednak fakt, iż jestem katoliczką zmusił mnie do rozszerzenia i pogłębienia informacji na temat uczelni, o którą media robiły taki szum. (Alicja Brzeska)

Jestem spokojny. Z takimi kadrami Rydzyk nigdy nie zawładnie rynkiem medialnym w Polsce, a zdaje się temu miało służyć otwarcie uczelni. Studenci z uczelni Rydzyka udowodniają, że dobre chęci nie wystarczą aby zostać dziennikarzem

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jesteś pewien?

A ja słyszałem , że dziesiątki z nich są na praktykach w PR i TVP, szykują się do patriotycznego wejścia na antenę.
Igła


Kriskulu

Kiedy to leci? Bardzo lubię takie fajne audycje.


@ Igła

Tak, ale to dzięki PiS. Urbańskiego wyrzucą to nasi młodzi patrioci też znikną.


@ Jacek Jarecki

W środy – bodajże co 2 tyg. Choć młodzi mają tam też inne programy. Ze stronki RM można ściagnąć sobie strasze audycje :)


Szanowny Panie Kriskulu

Za czasów słusznie minionego reżymu nazywało się cos takiego WUML. teraz powinno WUMR.

Pozdrawiam z uśmiechem smutnym, bo wszystko już było, jak mawiał niesłusznie zapominany Ben Akiba


@ Lorenzo

Ciekawe porównanie, gdyby w dawnych czasach istniał internet WUML reklamowałby się pewnie podobnie – wróg też by czyhał :)

Pzdr.


Subskrybuj zawartość