Gowin pierwszym talibemPlatformy

Swoistą tolerancją popisał się wczoraj członek konserwatywno-liberalnej Platformy, Jarosław Gowin. Tej partii rzekomo oświeconych konserwatystów, nie żadnych moherowych Talibów. Oprócz tego katolik, miłujący bliźnich.

Katolik Gowin wyznaczony przez Tuska na szefa zespołu przygotowującego ustawę o zapłodnieniu metodą in vitro, wypowiedział się na temat małżeństw i pedofilii. Po chrześcijańsku zganił bezbożnych żyjących w konkubinacie. Dwa cytaty z naukowca Gowina:

“Dziecko rozwija się naprawdę dobrze i harmonijne tylko wtedy, gdy ma ojca i matkę”
“Sprawcami nadużyć seksualnych na ogół są konkubenci”

Rzeczywiście dziecko musi mieć ojca i matkę. Gdyby Pan Gowin trochę oderwał się od pisma świętego poszedł w lud, dowiedziałby się że konkubinat to związek dwóch osób. Pomylił mu się z singlami? Zresztą dlaczego małżeństwo, gdzie mąż ciosami w brzuch wyjaśnia pewne rzeczy, lub karząc jej całować rozgrzane żelazko wydaje się Gawinowi bardziej godne posiadania dziecka niż dwoje kochających się ludzi tylko bez państwowego bądź kościelnego stempla.

Sprawcami molestowań seksualnych są konkubenci. W małżeństwach oczywiście rzecz taka nie ma miejsca. Ani Krollop, ani Petz, w związkach małżeńskich nie byli.

Gowin dał popis głupoty. Przy okazji sprawił, że przez moment pod względem światopoglądowym PO znalazła się w jednym szeregu z Ligą Polskich Rodzin. A przy okazji kolejny raz pokazał że polska prawica nie może być tolerancyjna i otwarta. Zła wiadomość dla tych co myślą że polska prawica może być inna. Specjalista od in vitro zaczął kształcić przyszłe kadry prawicy, na swoje podobieństwo. Czyli ciemnogrodzian.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jarosław Gowin - bohater dnia

Ale się narobiło! Jarosław Gowin wypowiedział swoje, a tu hurgot okropny, na miłym textowisku aż trzy wpisy, ktorych bohaterem jest przemiły – jak dotąd – czlonek PO. Ba, przemiły… Juz teraz nie, bo wypowiedział swoje.
I… zaczęło się. A to że talib, a to że ciemnogród, a to, że co tam małżeństwa…
“Ten sobie mówi, a ten sobie mówi…”
Dlaczego Gowin nie może? Bo Gowin jest REPREZENTANTEM, szefem komisji do spraw bioetyki. Musi zaprzeć się siebie, musi porzucić swoje przekonania, bo nie może “stać w poprzek”.
Czy propozycja finansowania z budżetu państwa zabiegów in vitro tylko w pzrypadku małżeństw kobiety i mezczyzny jest etyczna?
Nie, bo u samych swoich podstaw zakłada nierówne traktowanie obywateli. Ale też argumentacja, jaką posługują sie krytycy, budzi mój sprzeciw!
Kiedy po raz 56 czytam o biciu w stadle małżenskim, o molestowaniu w konkubinacie, o wykorzystywaniu w środowisku gejów, nie zgadzam się!
Bije konkubent nie dlatego, że jest nieślubny, tylko dlatego, że jest podły.
Gwałci mąż nie dlatego, że dokument daje mu więcej swobody, tylko dlatego że jest bydlakiem.
Dla Jarosława Gowina swięte więzy małżenskie sa święte. Nie mogą? Naprawdę nie mogą?
Przedstawił swoje pogądy, czy zgadza się to z linią partii rządzącej? Nie wiem.
Ze sprzecznych komunikatów jakie dobiegaja z ławeczek rzadowych trudno domyślić się, czy tam jakaś linia w ogóle jest.


Moim zdaniem

Gowin wypowiedział posłuszeństwo zdaniu KK.
Reszta to sa juz ozdobniki.
Igła


Rzekłeś:)

To prawda, jesteśmy na początku dyskusji, na tematy naprawdę ważne. Może w końcu będziemy rozmawiać (w prasie, na forach, w TV), o tym, co najistotniejsze, bez zacietrzewiania się. Bo czy jest coś ważniejszego od określenia kim jesteśmy i ku czemu zdążamy? KK zapomina czasami, że do tego został powolany, dostojnicy patrzą na siebie, a nie patrzą na ludzi, już nie mówię o tym (bo przejmuje mnie to zgrozą), że nie unoszą głów do góry…


Kriskulu

Gowin wypowiadając zdanie o nadużyciach seksualnych w konkubinatach powołyłal się ponoć na jakieś ostatnie badania socjologiczne.

Niestety, nie mogę się dowiedzieć co to były za badania i jaki był ich zakres. Bez ich znajomości nie da się podważyć wypowiedzi Gowina.
Stawianie mu w tej sytuacji zarzutów należy raczej do kategorii “życzeniowe”.


@ Małgorzata

“Bije konkubent nie dlatego, że jest nieślubny, tylko dlatego, że jest podły.
Gwałci mąż nie dlatego, że dokument daje mu więcej swobody, tylko dlatego że jest bydlakiem”

Ale Gowin twierdzi że tylko nie związani świętym węzłem małżeńskim dopuszczają się czynów haniebnych. Nikt mu nie zabrania prezentować swoich poglądów. Ale ja mogę pisać o tym że są głupie :)


@ Igła

No właśnie wydaje się że nie wypowiedział. Chyba przestraszył się swoich ostrych reakcji na molestowanie w Kościele, stąd ta próba przypodobania się hierarchom.


Gowin

jak słyszę to nazwisko to zawsze przychodzi mi na myśl jedno z imion Kriszny – Gowinda (गोविन्‍द). Mniej więcej oznacza ono “opiekuna krów”, czyli zwykłego pastucha, ale mając na uwadze status krowy w hinduizmie, nie jest to już tak pejoratywne (w ogóle nie jest :)).

jeżeli połączymy to teraz z Jarosławem to możemy wyciągnąć wniosek, ze ma on specyficzny status, bliski statusowi kapłana (pasterz świętych krów, a więc opiekun tego co najbardziej drogocenne). w tym kontekście jego słowa są jak najbardziej usprawiedliwione.

wg. słów mędrca Adi Śiankry zawierzenie Krysznie jako Gowindzie (boskiemu pasterzowi) jest prostą drogą do wyzwolenia się z samsary.

ale jakie to ma przełożenie na realia naszej sceny politycznej? myślę, że o to trzeba zapytać RRK ...

“Kto pyta wielbłądzi”


@ Magia

Badania socjologiczne studentów z katolickiej uczelni. Chciałby zobaczyć te badania.


>Małgorzta

mąż nie gwałci, on tylko egzekwuje “obowiązki małżeńskie”. w naszym społeczeństwie, w jego zbiorowej świadomości, nie ma czegoś takiego jak gwałt małżeński.

“Kto pyta wielbłądzi”


Kriskulu

Skąd wiesz, kto robił te badania? A jeśli wiesz kto, to może mógłbyś podać ich wyniki? Albo przynajmniej jakiegoś linka. Naprawdę jestem zainteresowana zapoznaniem się z nimi.

Znalazłam jakąś informację na stronach MPiS o badaniach robionych przez Radę Europy, których wyniki miały pojawić się na początku tego roku. Może to o nie chodziło Gowinowi?
http://www.mps.gov.pl/index.php?gid=1036

Póki co, gadamy sobie o czymś, o czym pojęcia nie mamy. Zupełnie, jak kiedyś o “Strachu” Grossa bez czytania książki. :)


@ Magia

Nie wiem kto robił te badania. Nie wiem nawet czy Gowin nie powołał się na jakieś mityczne badania.
W tych o których mówisz jest przemoc fizyczna i seksualna. Nie mogę znależć nic o pedofilii.


Kriskulu

Ja też nie wiem na jakie badania się powoływał. Szukam. I z tego właśnie powodu powstrzymuję się przed rzucaniem w Gowina kamieniami.

p.s. A’propos, to pedofilia nie jest formą przemocy?
p.p.s. Badania RE mają dotyczyć różnych form przemocy domowej, w tym seksualnej i fizycznej.


@ Magia

Pedofilia jest formą przemocy. W tych badaniach jest jak słusznie piszesz podział na przemoc seksualną i fizyczną. I na tym podział się kończy. Czyli pod przemoc seksualną wrzucona zarówno pedofilię jak i gwałt.


Docencie Stopczyku:)

myślę, że to się zmienia, nawet w naszym jak ktoś napisał “niezbyt rozgarniętym społeczeństwie”. Odchodzi do lamusa pojęcie “obowiązek małżeński”. Nawet za odmowę nie musimy się spowiadać:)


Kriskulu, oczywiście...

mamy ten przywilej, że możemy dyskutować. Ja nieufnie odnoszę się do wszelkich poglądów, jeśli zakładają pewną nierówność ludzi. I taki zgrzyt usłyszałam w wypowiedzi Pana G.
Wolność... Naturalnie wolność zadana, a nie dana:)


Kriskulu, trochę pobronie Gowina

znaczy to zdanie o rozwoju dziecka akurat nie jest żadnym przejawem bycia talibem czy nie jest przejawem fundamentalizmu.
Oczywiście nie znaczy to, że samotna kobieta czy samotny facet nie moze wychować dzieciaka na porządnego człowieka.
Ale oczywistością jest, że do harmonijnego rozwoju potrzebuje się i ojca i matki (ba, sama obecność to jeszcze niewiele, bo bycie rodzicem to w sumie rzecz niełatwa) .
A co do owych konkubinatów, to oczywiście, że Gowinn lekko bredzi, znaczy uogólnia, bo tak naprawdę gdy dwie osoby się kochają, to nie ma znaczenia czy są małżeństwem czy nie (znaczy nie uwzględniam spraw religijnych prawnych i takich tam)

Tyle, że konkubinaty to nie tylko idealne związki młodych i wykształconych.
Często własnie konkubecni prześladują np. dzieci nieswoje z innego związku wczesniejszego, które są ich pasierbami.

Oczywiście moze sugeruje sie medialnymi doniesieniami, ale mnóstwo spraw dramatycznych o pobicia;/molestowanie czy gwałty na małych dzieciach to były własnie w ttzw konkubinatach.

Pamiętam artykuł z raczej nie konserwatywnej ,,Polityki” , zresztą świetnej Barbary Pietkiewicz o ciemnje stronie konkubinatów.

pzdr


Grzesiu Szanowny

Może niezbyt elegancki będzie mój komentarz, ale.. Anegdota podawana przez mojego nauczyciela statystyki: oto jeśli na biegunie znajdzie sie trzech myśliwych, to jeden z nich z pewnością będzie miał strzelbę. Drugi nóż. A co będzie miał trzeci? Paradentozę, jako że statystycznie co trzeci mężczyzna na świecie ma paradentozę. Dane statystyczne są jednym z większych kłamstw. Szczególnie, gdy odpowiednio formułuje się pytania.

Pozdrawiam serdecznie


@ grześ

“do harmonijnego rozwoju potrzebuje się i ojca i matki” i sam dodałeś że obecnoś to jeszcze niewiele. Natomiast Gowin podzielił na złych (rodzice żyjący w konkubinacie) i dobrych (małżeństwa).
Mi Gowin skojarzył się od razu z dawnym wiceprezydentem Poznania który błysnął myślą że rodziny niepełne to patologia.

“Tyle, że konkubinaty to nie tylko idealne związki młodych i wykształconych.” – wiem, zresztą chyba właśnie w tym artykule Pietkiewicz o tym było.
Zresztą dziś trudno rozróżnić małżeństwo od konkubinatu (wiem głupio zabrzmiało) – część małżeństw skończyła się rozwodem ale i tak żyją ze sobą razem. Rozwiązanie małżeństwa służyło bardziej obfitemu korzystaniu z opieki społecznej, czy dodatków do zasiłku rodzinnego.

Pzdr.


Panie kriskulu!

Moim skromnym zdaniem należy zdefiniować termin małżeństwo, a dopiero potem dyskutować.

Większość ludzi myli rejestrację w urzędzie gminnym czy parafialnym ze ślubem. A zgodnie z tym co głosi kościół, ślubu udzielają sobie małżonkowie. Biorąc pod uwagę, że małżeństwo jest uznane za nie ważne, jeśli nie było skonsumowane, znów w rozumieniu kościoła, trzeba zastanowić się kiedy ludzie udzielają sobie ślubu. Według mnie w momencie wspólnego seksu. Do tego ksiądz ani urzędnik nie jest potrzebny. Zatem przed Bogiem konkubinat i małżeństwo są równe. A co uważają ludzie, to już ich sprawa.

Natomiast rejestracja zmienia wszystko, ale to jest zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam


o rany

“trzeba zastanowić się kiedy ludzie udzielają sobie ślubu. Według mnie w momencie wspólnego seksu”

w takim układzie byłem już parę razy żonaty … a że owe małżeństwa nie zostały jakoś rozwiązane to jestem bigamistą :)

“Kto pyta wielbłądzi”


Panie Docencie!

Poligamistą.

Pozdrawiam


A co źle powiedział?

Co niewłaściwego jest w pierwszym cytacie?

A drugi? Może to skrót myślowy, ale cóż takiego strasznego w tym cytacie?? żeby żądać głowy Gowina i od Talibów wyzywać?

Dmuchana sprawa.


Jerzy Maciejowski

bull’s eye! mea culpa … :)

“Kto pyta wielbłądzi”


@ Jerzy Maciejowski

Przyznam się że nie spotkałem się jeszcze z taką teorią :) Ale cośw tym jest.
Pzdr.


Panie kriskulu!

To nie teoria tylko wnioski z praktyki…

Pozdrawiam


Panie Lorenzo

A jak ja kiedyś napisałam to co Pan o tej statystyce to Pan Yayco mnie straszył, że doniesie odpowiednim ludziom…

Gdzie tu sprawiedliwość?

Fakt, nikt nie obiecywał...


Pani Gretchen

proszę nie rozpowszechniać pogłosek i kalumnii. Jeszcze ktoś pomyśli, że donoszę.

Albo, że znam odpowiednich ludzi


A czekałam tu na Pana

przyczajona za krzaczkiem.

Pogłosek i kalumni? No wie Pan, ja?

Wobec Pana?

W życiu Panie Yayco.

Ja ani przez chwilę nie uwierzyłam Panu wtedy.

Niech zatem zostanie, że mnie Pan obśmiał...?


Pani Gretchen,

muszę przyznać Pani rację.

Zdarza mi się obśmiewać ludzi.

Pozwoli Pani, że opuszczę cudzy wątek, w którym nic nie mam do powiedzenia na temat


Panie Yayco

Pozwolę.


Subskrybuj zawartość