Sprawa techniczna

Obiecałem Delili, że napiszę coś na temat nowego Indiany Jones`a. Proszę ją i pozostałych o chwilę cierpliwości. W zasadzie miałem wpis gotowy, ale…

No właśnie. To jest tak jak pisze się po paliwodziemu, na pałę, zamroczony emocją, rozwydrzeniem, pierwszym wrażeniem itd. A tak się po prostu nie da, bo w przypadku Indy`ego trzeba spojrzeć na to wszystko na spokojnie, rozpatrzyć nawiązania do przeszłości, a być może w duszę głównego bohatera. Dlatego pierwszy wpis wylądował w koszu. Długi, przyznaję, ale niesprawiedliwy. Dlatego proszę o cierpliwość, bo ten do którego właśnie znalazłem klucz może okazać się ciekawy.

Póki co w boksie trochę filmowych melodii.

A dla tych, którzy kupują oryginalne dvd, informacja. W Media Markt ciekawe propozycje. Zasadniczo szukajcie w koszach, przebierajcie, a znajdziecie cuda. Oni nawet nie zdają sobie sprawy, co sprzedają za śmieszną cenę.
Kupiłem właśnie “Sprzedawców” Kevina Smitha

oraz “Klątwę Skorpiona” Woodyego Allena.

Za 5 złotych.
Wychodzi 2,5 złocisza za film. No.

Do tego “Monachium” za 23 zł. Zwykle za tę cenę mamy goły film, ale tym razem mamy wprowadzenie Stevena Spielberga oraz materiał dotyczący produkcji filmu.

No i prawdziwy rarytas: wczesny Kusturica. “Ojciec w podróży służbowej” i “Czas cyganów”. Obydwa filmy za 10 zł. Pięć zeta na tytuł.

Trzeba też oddać sprawiedliwość “Dziennikowi”, który w weekendowym wydaniu dodaje przejmujący, oparty na faktach film “W stronę morza”. Za 7 zł.

Miłych zakupów goście i gościanki.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm, a

mnie ,,W stronę morza” trochę rozczarowało.
A z filmów o umieraniu i o takiej tematyce, polecam ,,jego brata” i ,,Inwazję barbarzyńców”-oba świetne.
ostatnio jeszcze ,,Motyl i skafander” obejrzałem, ale mieszane uczucia mam, strasznie przytłaczające w sumie…
A do media Markt, widzę, trza się wybrać.


>Doggy

Już myślałam, że całkiem zapomniałeś o swojej obietnicy…

Wciąż jeszcze nie polazłam do kina więc możesz kombinować z tekstem jeszcze parę dni.


Grzesiu

Powiem ci, ze dla mnie “W strone morza” spełnia, jak to nazywam, społeczną funkcję kina. Zobacz, że w tym przypadku szary widz poznaje problem eutanazji, może go zrozumie, albo i nie. Ale przynajmniej zobaczy, co to jest.
Dzięki temu nie jest skazany na np. debilizmy w stylu Andrzeja z Łodzi.

Human Bazooka


Delilo

No jakże mam zapomnieć, skorom obiecał. Okazało się jednak, że to nie takie proste, jeśli mam zrobić to rzetelnie.

Human Bazooka


Subskrybuj zawartość