Urlopuję :-)

Witam wszystkich!

Jestem nareszcie na długo oczekiwanym urlopie – z żoną i dzidzią w Dębkach. Pogoda zmienna, ale kupy się trzyma – idzie wytrzymać. Dzidzia zadowolona, ma już cztery zęby.

Tymczasem się wkurzyłem na Michnika. Zupełnie niedawno miałem spór z Bananem o rolę Maleszki w GW a tu proszę – wyszła sprawa “Elema”. Na szczęście zdaje się, że zdążył napisać tylko jeden tekst i to na dość niekontrowersyjny temat, ale i tak się wkurzyłem. Rozumiem humanitarne intencje i być może dobrą wolę Michnika, aby nie topić człowieka, który nagadał mu, że był złamaną ofiarą systemu, ale tym razem przesadził. Michnik nie może się tutaj tłumaczyć naiwnością, bo to nie dziecko, ale stary wyjadacz. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to, że Maleszka mu po prostu imponował intelektualnie…

Naprawdę, nie chciałbym dowiedzieć się, że Maleszka napisał coś w GW po demaskacji “Ketmana”...

A teraz z zupełnie innej beczki :-)

Ireneusz Krzemiński popełnił w weekendowym Dzienniku (Tygodnik Idei – Europa) doskonałą, druzgodzącą recenzję książeczki Ryszarda Legutki “Esej o duszy Polskiej”, która od niedawna robi za drugą biblię prawackiej kanapy. Recenzja Krzemińskiego, pt. “Bałamutny fantazmat” demaskuje prostacką, propagandową naturę tekstu Legutki, którego zawartość dosadnie streścił w kilku akapitach, które zacytuję dla przemyślenia przez drogich Konfederatów a przeczytanie całości oryginału serdecznie wszystkim zalecam.

A… bym zapomniał! Uprzejmie proszę wszystkich Konfederatów o nie nazywanie mnie lewakiem, gdyż z lewactwem nie mam nic wspólnego. Jeśli już mnie jakoś szufladkować, to najbliżej mi do liberałów.

Pozdrawiam,
ZS
——————————
Ireneusz Krzemiński, Bałamutny fantazmat
fragment

Propagandzista Legutko

Pora przerwać tę egzegezę, by nie zamęczać czytellników do końca. Warto wreszcie powiedzie sobie: za czym ta propaganda, którą uprawia Legutko? Wywody filozofa z Krakowa nazwałem banalnymi, co już oburzyło innego przywódcę obozu prawicowego, a dawnego liberała i mego przyjaciela, Bronisława Wildsztajna. Nie mówię przypadkowo: zasadnicza myśl – w swej istocie ideologiczno-polityczna – zawarta w “eseju” Legutki jest myślą nieodbiegającą od tych, jakie pojawiły się już na początku lat 90. Są to interpretacje rzeczywisyości z upodobaniem powtarzane przez takich nadawców jak Radio maryja i jego rozliczne wpływowe kręgi czy też przez zorganizowany ruch neoendecki w postaci Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin.
Zawarta w tych interpretacjach idea jest prosta – stała się ona zresztą zaczynem (na szczęście już zakończonego) dzieła PiS. jej właściwą, potoczną treść można odtworzyć tak oto:

Naród, zapatrzony w swą narodowo-katolicką tradycję, dzięki zrządzeniom Opatrzności przetrwał komunistyczną nawałę. Jego oparciem zawsze był Kościół i tylko w Kościele przetrwała prawdziwa, narodowa tradycja oraz duch oporu. Jednak “na powierzchni zjawisk” pokolenie “umoczone” w komunizm i z komunizmu się wywodzące, a chcące “po swojemu” socjalizm zagospodarować przyczyniło się (nie wiadomo właściwie jakim cudem) do upadku komunizmu. Podszywając się pod naród i wykorzystując Kościół oraz poświęcenie zwykłego ludu doszło do władzy, szybko dogadując się znowu z komunistami teraz określanymi mianem postkomunistów. Zdradzając narodowe interesy dogadało sie z żydowsko-niemiecko-europejskim biznesem, aby lud polski znowu gnębić z pomocą skorumpowanej III Rzeczypospolitej. Ci zaś, którzy z poparcia Kościoła korzystali, odwrócili się i zaczęli go zajadle krytykować, a Wielką Narodową Tradycję Przedwojenną spostponowali w imię poddaństwa liberalnej Europie.
[...]
Maria Janion wymyśliła pojęcie “fantazmatu” jako czegoś stojącego na pograniczu stereotypu, mitu i symbolu, czegoś, co ma istotną treść emocjonalną, ale wyraża pewną nieścisłość poznawczą – czarno-białe obrazy konkretu społecznego mieszają się w tych fantazmatach z wyobrażeniami i “pobożnymi życzeniami” albo żądaniami wobec świata, opartymi z kolei na czarno-białych regułach. Wydaje się, że “Esej o duszy polskiej” Ryszarda Legutki można zaliczyć do takich fantazmatów ideologicznych – nie dość, że psują one krew, to jeszcze dramatycznie odbiegają od emirycznej rzeczywistości.
——————————

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

elem

jeden tekst – recenzja książki, ale dla oszołomów to już wystarczy za wodę na młyn, bo może miał jeszcze 666 innych pseudonimów. a co? nie mógł?

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


>Docencie

Nie pamiętasz czasem, kto nie dalej niż wczoraj napisał coś takiego: “ ja generalnie ma to w dupie. nie chce mi się roztrząsać Maleszków, Kaczyńskich, Michników … “

Jak już Cię natchnie któż był przepojony tak powalającym tumiwisizmem, to daj znać co się przez noc zmieniło.


nic się nie zmieniło

tylko mnie wkurwia* to czepialstwo co niektórych. jak dla mnie to Maleszka mógłby dalej pracować w GW. na dowolnym stanowisku. jak dla mnie to on nawet mógłby być prezesem TVP... a co tam! bez kozery powiem: prezydentem rp!

*) sam nie wiem dlaczego, ale jak niejedno moje wkurwienie, tak i to jest irracjonalne

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


To ma być wakacyjny luzik?:)

„....naprawdę, nie chciałbym dowiedzieć się, że Maleszka napisał coś w GW po demaskacji “Ketmana”...”
, no nie bądź naiwny, nie popadaj w skrajność. Bierz przykład z Docenta. Przecież nie takie duperele nie wytrącaja Cię ze stanu Twoich błogich przekonań.
Pewnie i pisał i co z tego?

A przy odrobinie determinacji wszystko można sobie jakoś w głowie poukładać:)
Jeszcze nie tak dawno słyszałem jak Mikołaj Lizut, tłumaczył częste wizyty Maleszki na Czerskiej jego komputerowstrętem. A to co widziały miliony w TV to pewnie był tylko monitor do play station:)?

Jakoś tak dziwnie przekonany jestem ,że zadowoliłeś się tylko „Bałamutnym fantazmatem” Krzemińskiego (fajnie brzmi, co?), bo przecież wstręt nie pozwolił Ci zerknać do Legutki, nieprawdaż?
Jakbyś zerknął to mógłbyś znalezć tam coś, czego nie chciałbyś wiedzieć, więc akurat w tej sprawie wcale się Tobie nie dziwię.

Pozdrawiam ciepło

Ps.
W Dębkach akurat zażywa jodu yassowa z yassiętami, jak ją spotkasz to pozdrów. A w sobotę obiecałem odwiedzić rodzinkę, będziemy w przewadze…:)


yassa

najlepiej było jak jakiś oszołom zrobił z siebie idiotę u Orlińskiego na blogu jak lead wziął za LiD i uparcie dowodził że Maleszka instruował żeby odpieprzyć się od SLD ... można i tak …

każdy widzi to co chce widzieć ... jak widać :P

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Ziggi

Ksywka liberał to jest wykręt. Sam go używam. A lewakiem jesteś bo się pastwisz nad prawakami najczęściej. Twoje opcje pozytywne nie mają znaczenia. Liczy się to, co zwalczasz. Dlatego ja jestem prawakiem, a Ty – lewakiem. Nie ma się o co obrażać.

Miłych lewackich wakacji Ci życzę;-)


Zbigniew P. Szczęsny

Relaksu, luzu, wypoczynku, słońca i wszystkiego dobrego dla ciała i ducha życzę. Ja odliczam swój czas, 3 tygodnie i również się resetuje urlopowo :)

Pozdrawiam serdecznie


Subskrybuj zawartość