Teatrum lania jadu

Jarkacz przeszedł sam siebie. Ten wibitnie szkodliwy paranoik wysmażył w “Dzienniku” tekst, który może stać się standardowym materiałem literaturowym dla narybku polityki, dziennikarstwa i psychologii społecznej. Prezes Kaczyński przestał się już zupełnie kontrolować a jego obsesje nabierają coraz wyraźniej charakteru personalnego. Oto Donald Tusk na naszych oczach staje się agentem wrogich sił ciemności, jakimś demonem, którego jedynym realnym i misternie realizowanym celem jest nie nic innego, lecz:

Zdezintegrować naród, rozbijając system edukacji, politykę kulturalną, w tym historyczną, media publiczne, wreszcie zdezintegrować państwo, likwidując de facto jego unitarny charakter i poddając je na różnych płaszczyznach wpływowi sieci zewnętrznych ośrodków decyzyjnych. Jest to, rzecz jasna, plan kamuflowany, odwołujący się do zmistyfikowanych wartości i interesów partykularnych lub zgoła do indywidualistycznie rozumianego utylitaryzmu, ale w istocie całkiem jasny i godzący zarówno w interesy całej wspólnoty, jak i indywidualne interesy ogromnej większości Polaków.

Ha !!!

Dziadek w Wehrmachcie, wilcze oczy, dalekosiężne plany dezintegracji narodu… Proszę państwa, no to ja się po prostu boję – To nie jest żaden Kaczor Donald – to jest Lord Sith i to w najlepszej formie! BIADA NAM, BIADA!!!

A poważnie – myli się ten, kto sądzi, że Jarkaczowi odwaliło. Nie, nic z tych rzeczy. Prawda jest taka, że Jarosław Kaczyński i jego partia weszli na pochyłyłą ścieżkę skrajnego populizmu. Możemy się po nich spodziewać już tylko takich wizjonerskich deklaracji oraz totalnego wetowania, już nawet bez podejmowania trudu racjonalnej argumentacji, wszelkich zmian systemowych, które mogłyby jakoś odmienić Polskę. Bezlitosnej, populistycznej krytyce poddana będzie inicjatywa wprowadzenia Polski do strefy Euro, próba reformy szpitalnictwa, reforma samorządowa, reforma Telewizji Polskiej, po prostu – Jarosław Kaczyński i jego partia będą nas pełną gębą przekonywać, że ze strony Donalda Tuska i PO nie może wyjść nic, co nie byłoby w ten czy inny sposób obliczone na zniszczenie Polski i Polaków. A skoro tak, to po cóż się rozdrabniać w jakąś bardziej drobiazgową argumentację – wszak jaki koń jest każdy widzi – wilcze oczy mówią same za siebie…

A mnie od tego już tylko i ręce i nogi opadają. Boże – dlaczego nas aż tak pokarałeś???

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Boga bym w to nie mieszał

To my sami. Nie głosowałem, rzecz jasna, na pis, ale nie widziałem w 2005 innego wariantu, niż POPiS.

Takich, jak ja, było wielu.

Kac pozostał.


Hm,

“Prawda jest taka, że Jarosław Kaczyński i jego partia weszli na pochyłyłą ścieżkę skrajnego populizmu.”

E tam weszli, byli tam od dawna
:)

pzdr


Powiem więcej

Skrajny populizm to fundament działalności PiS.

Human Bazooka


Subskrybuj zawartość